Info

avatar Agnieszka z Częstochowy Dystans od 2010 roku 36796.95 Średnia prędkość 16.70 km/h.
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl 2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Abovo.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2015

Dystans całkowity:571.76 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:29:11
Średnia prędkość:17.49 km/h
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:47.65 km i 3h 38m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
64.62 km 0.00 km teren
03:54 h 16.57 km/h:
Rower:Whistle

Wycieczka z Bratem

Środa, 29 lipca 2015 · dodano: 30.07.2015 | Komentarze 0

Wyjechaliśmy bez planu. A jak nie ma planu to kierunek Olsztyn. Wałami Warty, k. Guardiana, do Leśnego. Tam chwila odpoczynku i decyzja gdzie dalej. Złoty Potok będzie ok. Ruszyliśmy w kierunku Biskupic. W drodze dostaliśmy wiadomość, ze nasz przyjaciel Andrzej za ok godz będzie w Częstochowie. To zmiana planów. Przez Biskupice, Choroń, do Poraja. Chwilka nad zalewem i powrót przez Osiny, Poczesną, Zawodzie, Korwinów, Słowik, Wrzosową, i domek. Bardzo się ciesze, ze mój brat zaraził się cykloza! Wzięło go a ze mieszka w górach i tam jeździ, to górki łykał bez trudu.
 Super wycieczka!:-D


Sweet ;-)

Olsztyn

Poraj

Dane wyjazdu:
117.40 km 0.00 km teren
05:48 h 20.24 km/h:
Rower:Whistle

Mini Orbita 2015

Niedziela, 26 lipca 2015 · dodano: 27.07.2015 | Komentarze 4

To moja trzecia Orbita ale najlepsza!

Zbiórka o 5.00 pod M1. W doskonałych humorach ruszylismy do Kamyka, gdzie był początek naszego orbitowania. Folwark w Kamyku ugościl nas kawą i przepyszna drożdżowką. Anwi odnotowała nasz start i w drogę:-D

Wojtek i Jacek kontynuowali orbitowanie a dla Agi, Maćka, Mariusza i dla mnie to był start. Całą drogę pogoda dopisywała. Było dość rześko, słoneczko przedzierało się przez chmurki. Idealnie! Zapisując się na Orbitę wpisałam dwa kółka ale stało się inaczej. Do Choronia jechało się rewelacyjnie a od Choronia, wiatr wiał prosto w twarz i to właśnie on mnie pokonał. Za Rekszowicami było już dobrze ale dość mocno się umęczyłam. Kondycja słaba...no cóż. Jednak jestem zadowolona. Wspaniale towarzystwo wszystko wynagrodziło:-D Dziękuję:-D A na pobicie mojej zyciowki z pierwszej Orbity (167km) przyjdzie jeszcze czas;-) 
Na ręce organizatora składam ogromne gratulacje za przygotowanie Orbity! Krzara było super!:-D 


Dane wyjazdu:
75.96 km 0.00 km teren
04:42 h 16.16 km/h:
Rower:Whistle

Tułaczka ;-)

Sobota, 25 lipca 2015 · dodano: 25.07.2015 | Komentarze 0

Wczoraj zaczęłam...dzisiaj skończyłam. Dystans z dwóch dni. Wczoraj wieczorem pojechałam do Olsztyna. W Leśnym spotkałam Arka i Marcina. Chwilkę posiedzieliśmy razem. Napawając się cisza (gdyż po chwili było pusto) dostałam wiadomość od Przyjaciółki z pracy z zaproszeniem na kawę. Hmmm... trzeba zmienić kierunek.... pojechałam przez Skarajnice,  Sowik, Korwinów do Poczesnej. (.......) A rankiem pokręciłam do Pająka. Usiadłam nad woda i z zadziwieniem obserwowałam kąpiące się psy w moim ulubionym miejscu. Zorganizowali tam wystawę psów...wybrali miejsce...bez sensu! Rodziny siedzące obok były lekko zadziwione i zniechęcone. Z zadumy wyrwało mnie znajome: dzień dobry. Mariusz tez dzisiaj wybrał to miejsce na odpoczynek i kąpiel. No i się kąpał, nic mu nie przeszkadzało. Ja niestety nie miałam stroju ale nozki pomoczyłam. Radość nie trwała długo. Nadciagneła czarna chmura i zaczęło grzmieć. Dobrze, ze miałam towarzystwo na powrocie, bo bałam się jak diabli. Efekty jak w filmie: trzaski, gwizdy, łamiące się drzewa, unoszący się piach, okropnie. Solidnie nas burza pogoniła...chyba jeszcze tak szybko nigdy nie jechałam. Wróciłam do domu sucha ale cała oblepiona piachem. Było ekstremalnie ale zawsze to nowe doświadczenie. 
Nawet fajnie skończyła się moja tułaczka;-) 

Wieczorny Olsztyn

Poranny Pająk


Dane wyjazdu:
14.57 km 0.00 km teren
h km/h:
Rower:Whistle

Kiedy ranne wstają .....

Wtorek, 21 lipca 2015 · dodano: 21.07.2015 | Komentarze 0

..... rower Ci pomoze ;-)
Kategoria Samotnie


Dane wyjazdu:
42.29 km 0.00 km teren
02:31 h 3:34 km/h:
Rower:Whistle

Olsztyn

Poniedziałek, 20 lipca 2015 · dodano: 20.07.2015 | Komentarze 0

Wzdłuż tramwaju, walami, k. Guardian, najkrócej do Leśnego. Tam chwilę i powrót przez miasto, Aleje, Park Jasnogórski. Była już prawie noc a ja wzrosłam w ławkę i gdyby nie to, że zrobiło się dość mrocznie, pewnie bym tak siedziała do rana. 

Taki cień...

i taka ciemność...
nastała...
....po dniu noc a po nocy znów dzień...
... będzie lepszy...
Kategoria Samotnie


Dane wyjazdu:
80.86 km 0.00 km teren
04:48 h 16.85 km/h:
Rower:Whistle

Dąbrowa Górnicza -Pogoria IV

Niedziela, 12 lipca 2015 · dodano: 12.07.2015 | Komentarze 4

Przemo zaprosil na niedzielną  wycieczkę. Lubię jeździć sama ale z ekipa to jest to!:-D Obawiałam się jednak, że tego dnia nie dam rady przejechać drogi w obie strony, wiec zaplanowałam powrot pociagiem. Ale od początku. Na zbiórkę dojechalam z Maćkiem, czekało już dwóch Jacków, po chwili dojechał Przemo z Agą i Bartek. W miedzy czasie zadzwonił Mariusz: ruszajcie, spotkamy się po drodze. Czyli jesteśmy w komplecie. Nie będę opisywać trasy, bo całkiem zdałam się na naszego organizatora i przewodnika. Jechałam jak ćma trzymając sie ostatniego koła. Zawsze troszkę narzekam na dużą ilość terenu ale tym razem bardzo mi sie podobało. Piekne widoki. Od Siewierza jechaliśmy szlakiem zamkowym. Po obu stronach pola i wąska ścieżka. Trudny odcinek ale przepiekny! Na miejscu, znaleźliśmy miejsce gdzie mogliśmy rozpalić grilla, którego Mariusz taszczył w sakwie. Było bardzo goraco i dlatego nikt nie miał oporów, żeby skorzystać z kąpieli. Okazuje sie, ze spodenki rowerowe swobodnie mogą zastąpić kąpielówki:-D Było bardzo wesoło. Mariusz nam przegrywał na ukulele, śpiewalismy, tańczylismy.  Nie chciało się wracać ale trzeba. Bartek pojechał rowerem a reszta wesołej gromadki pociągiem. To był fantastyczny wypad. Dziękuje wszystkim za towarzystwo a w szczególności dziękuje Przemkowi za organizację wycieczki! Do nastepnego :-D

Masonskie

Odpoczynek




Rynek w Siewierzu


Pogoria IV - świetne  miejsce






Super niedziela:-D


Dane wyjazdu:
11.56 km 0.00 km teren
h km/h:
Rower:Whistle

Zimny wieczór

Piątek, 10 lipca 2015 · dodano: 10.07.2015 | Komentarze 0

Brak przedniego oświetlenia i zimno nie pozwolilo mi dalej jechać.  Ograniczylam się do krótkiej przejazdzki po mieście. Chyba trzeba przeprosić długie spodnie;-) Zmarzłam:-(
Kategoria Samotnie


Dane wyjazdu:
23.78 km 0.00 km teren
h km/h:
Rower:Whistle

Jaki deszcz??

Czwartek, 9 lipca 2015 · dodano: 09.07.2015 | Komentarze 0

Ponoć dzisiaj miało padać i miało być zimno i bee... Nic podobnego! Cieplutko, lekki wiaterek, białe chmurki na błękicie. Taki był poranek:-D Pokrazyłam tu i tam. Aleje puste robią wrażenie, ładnie. Wróciłem na drugie śniadanie do domu i później z Karolinka do koleżanki na ul. Ukryta. Faktycznie jak nazwa wskazuje ulica jest ukryta a na niej prawdziwe pałace. Pomyślałam: teraz to posprzątaj!? Ale chyba jak ktoś ma taki pałac to pewnie sam nie sprząta. Piękne domy. Dalej pojechałam sama Aleja Brzozowa do Sanktuarium. Objechałam. Fajnie tam cicho. Wróciłam ta sama droga co z Córcią przez pola. Nie za wiele km ale zawsze to jakiś ruch z rana i poznałam nowa ulice w mieście;-)

Pomnik przyrody Aleja Brzozowa

W środku miasta taka urocza droga... kto by pomyślał?!

Taka aleja "dziadowa"

Fajnie:-D
Kategoria Samotnie


Dane wyjazdu:
11.45 km 0.00 km teren
h km/h:
Rower:Whistle

Wieczorem po mieście

Środa, 8 lipca 2015 · dodano: 08.07.2015 | Komentarze 0

Takie kółeczko bez celu. Troszkę  wygonić lenia. Troszkę głowę przewietrzyć. Fajnie:-D
Kategoria Samotnie


Dane wyjazdu:
52.26 km 0.00 km teren
02:59 h 17.52 km/h:
Rower:Whistle

Troszkę wydłużony poranek

Piątek, 3 lipca 2015 · dodano: 03.07.2015 | Komentarze 4

Wstałam dzisiaj z leniem ale jakoś udało się go wygonić i ruszyłam. Tym razem kawę wypije w Kamyku. W drodze dostałam  smsa od Wojtka z pytaniem: gdzie dzisiaj pije kawę? Kamyk był dobrym wyborem albowiem nie tylko wypiłam kawę i pyszny soczek w przemiłym towarzystwie Wojtka ale Wojtek był mi dzisiaj przewodnikiem do miejscowości Ostrowy nad Okszą.  Nie wiem czy to wstyd czy nie ale byłam tam pierwszy raz. Takie urokliwe miejsce i tak niedaleko. Już je lubię. Objechaliśmy zalew. Bajeczka:-D Powrót dość trudny, bo słonko mocno przygrzewało. Jestem bardzo zadowolona z dzisiejszej porannej, nieco dłuższej przejażdżki. Wojtek bardzo dziękuję za towarzystwo:-D

Kamyk ma swoją opowieść:
"Pewien właściciel ziemski mieszkający w okolicy, często objezdzal na koniu swa posiadłość. Strudzony przysiadł na kamieniu, na którym posilał się, a czasem i ucinał drzemkę. Po powrocie do domu pytano go, gdzie był. Odpowiadał, że na kamyku."
Taka to opowiesc;-)
A takie się  pije soczki w Kamyku:-D

Pychota....mniam:-D

Ostrowy nad Okszą. Zalew 

Zalew z drugiej strony

Super miejsce i ciszaaa :-)