Info

avatar Agnieszka z Częstochowy Dystans od 2010 roku 37786.46 Średnia prędkość 16.70 km/h.
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl 2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Abovo.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2012

Dystans całkowity:504.31 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:27:43
Średnia prędkość:18.20 km/h
Maksymalna prędkość:48.70 km/h
Suma kalorii:8556 kcal
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:63.04 km i 3h 27m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
42.49 km 0.00 km teren
02:37 h 16.24 km/h:
Rower:triban 7

Ognisko CFR - Noc Kupały

Piątek, 22 czerwca 2012 · dodano: 24.06.2012 | Komentarze 3

Hej sobótka, sobóteczka!
Pójdźże do mnie dziewuszeczka!
A czyś godna czy nie godna!
Nie uciekaj że od ognia!


Wionku, wionku różany!
Na sobótki zwijany!
Zwijałam go ranną rosą!
Niech go fale w dal poniosą!
Wianek różany!!!

To był uroczy wieczór:-)
Kategoria W towarzystwie


Dane wyjazdu:
52.69 km 0.00 km teren
02:32 h 20.80 km/h:
Rower:triban 7

Wstydzioch;-)

Czwartek, 21 czerwca 2012 · dodano: 21.06.2012 | Komentarze 1

Wreszcie mam więcej czasu, by wsiaść na rowerek i poprostu JECHAĆ! Baaardzo lubię jeździć w towarzystwie tej pofisianej braci rowerowej ale też tak samo baaaardzo lubię jeździć sama (może dlatego, że jestem tak samo pofisiana;-))
Wyjechałam późnym popołudniem, nadal był żar z nieba - taki jak lubię! Pojechałam z Północy przez Jaskrów do Mstowa - tam chwila na Rynku i dalej przez Siedlec, Srocko do Olsztyna! Cały czas asfaltem! W Olsztynie mój licznik pokazał mi średnią 22 - no... o mało mi oczy nie wyszły!!! Ja to jestem! A co!! Chwalę się!!!
Gdy dojechałam do Leśnego zawstydziłam się - było tam dużo rowerzystów, których nie znałam i chłopaków (takich jak ja , dziewczyna), którzy przyjechali na kładach! Dawno nie byłam taka zmieszana, nie myślałam że jeszcze umię się wstydzić;-)))
Usiadłam przy stoliczku i delektując się orzeźwiającym napojem, nie przestałam się wsydzić! Na szczęście przyjechał markon i wybawił mnie z "opresji".
Posiedzieliśmy tam chwilkę słuchając świetnej muzyki z SZAFY GRAJĄCEJ i wróciliśmy wspólnie do Częstochowy:-)
Nadal jestem zdziwiona, że ze mnie taki "wstydzioch"!:-)))

Dane wyjazdu:
48.78 km 0.00 km teren
02:26 h 20.05 km/h:
Rower:triban 7

Do lata... do lata.... do lata....

Wtorek, 19 czerwca 2012 · dodano: 19.06.2012 | Komentarze 1

No.... dzisiaj było prawdziwe lato!!! Takie jak lubie!!! Żar z nieba!!!
Dzisiaj wyjątkowo poranek nie na kawie! Markon miał wolny poranek to pomkneliśmy w stronę Pająka! Żałuję, że nie zabrałam ze sobą ręczniczka bo woda super:-)Nie ma to jak w tak upalny dzień pomoczyć nóżki (choćby) w rześkiej wodzie! Jednak czas nieubłagalnie gonił i trzeba było wracać!!!
Następnym razem uzbroję się w "zbroje" i dam nura!:-D
Dzięki za super przejażdżkę:-)
Kategoria W towarzystwie


Dane wyjazdu:
49.07 km 0.00 km teren
02:48 h 17.53 km/h:
Rower:triban 7

Popołudniowe orzeźwienie...

Poniedziałek, 18 czerwca 2012 · dodano: 18.06.2012 | Komentarze 1

... w miłym towarzystwie! Rzuciłam propozycję na popołudniową przejażdżkę do Olsztyna - taki rźeśki dzień!!!;-) Odzew był natychmiastowy!!! Gosia i Aga zebrały się migiem - nie jak kiedyś, gdy musiałam je wyciągać z piżamki;-)
Myślałam, że ta przejażdżka będzie cudownym orzeźwieniem w ten upalny dzień i była, ale ...dopiero w Leśnym w Olsztynie:-) Posiedziałyśmy sobie tam opowiadając wesołe anegdoty, gdy znajoma postać wyłoniła się zza parasola. To Markon wracając ze Złotego Potoku, zamarzył o popołudniowym orzeźwieniu i to zaprowadziło go do Leśnego;-) Tak miło orzeźwieni, podśpiewując co nieco wrócilismy do domków:-D
Muszę szczególne słowa uznania złożyć na ręce mojej siostry Gosi - Gośka dałaś dzisiaj czadu!!! Gratuluje kondycji!!! Następna zarażona cyklozą!!! Super!!!
Świetne popołudnie i wreszcie miałam czas:-)
Kategoria W towarzystwie


Dane wyjazdu:
49.92 km 0.00 km teren
03:33 h 14.06 km/h:
Rower:triban 7

Olsztyn i Inauguracja UEFA EURO2012 -Strafa Kibica

Sobota, 9 czerwca 2012 · dodano: 09.06.2012 | Komentarze 1

Obudził nas piękny poranek a że tym razem nie tylko ja miałam wolne to pomysł na piknik z dzieciakami był doskonały. Wesoła gromadka w składzie:moja siostra Gosia z córcią Natalcią, Aga, ja z córcią Karolinką i Mariusz z synkiem Adasiem wybraliśmy się do Olsztyna:-) Jechało się bardzo przyjemnie. Na drodze do Skrajnicy spotkaliśmy Faki'ego, Pietro i Kobe'la pędzących z porannej przejażdżki - chwila miłej pogawędki i dalej wspierając nasze dzielne dzieci, dotarliśmy na miejsce. Przy Spichlerzu rozłożyliśmy kocyki i ... odpoczynek:-)
Długo to nie trwało, bo dzieci miały innę wizję odpoczynku (niż, my dorośli):-D.

Było bardzo wesoło i milutko ale czas na powrót! Przykładnie, równiutko jeden za drugim!!!


Po drodze wymyśliłyśmy z siostrą, że nie jedziemy już do domku tylko prosto do Strefy Kibica na plac Biegańskiego, gdzie solidarnie będziemy wspierać naszą drużynę na EURO! Pożegnaliśmy się z markonem i Adasiem, którzy też pędzili kibicować i pojechałyśmy coś zjeść, by z pełnymi brzuszkami kibicować. Miejsce gdzie chcieliśmy jeść nie było uzbrojone w stojaki ale w grupie siła - nikt nas nie ruszy!

Brzuszki pełne to ruszyliśmy na plac. Co tam się działo!!! Było naprawdę gorąco!!!
EURO 2012 !!! Strefa Kibica! Plac Biegańskiego Częstochowa!!! :-D

Nasze dziewczynki pięknie się prezentowały!:-)

Mamusie - też całkiem fajnie:-)

Mam nadzieję, że dziewczyny nie będą miały nic przeciwko, że goszczą u mnie na blogu. Wyglądały rewelacyjnie - biel i czerwień! Poprosiłam o fotkę! Jestem zachwycona gdy młodzi ludzie wykazują się taką kreatywnością!!! Super!!!

Mężczyzna na zdjeciu poniżej też zadbał o detale!!!

Ten chłopiec był dość "nieuchwytny" , przemieszczał się z zawrotną prędkością i fotka nie dość wyraźna. Świetny maluch!

To był bardzo fajny dzień!!! Przejażdżka do Olsztyna, później Strefa Kibica!
Wróciłyśmy późnym wieczorem do domu. Zmęczone, z bolącym gardłem ale warto było uczestniczyć w naszym wspólny święcie - EURO 2012!!!

Pozdrawiam Pitera, którego spotkałyśmy po drodze i Przemo z żoną, których spotkałyśmy w Strefie Kibica:-)
P.S. Dodać należy, że Częstochowa postarała się jako organizator!!! Strefa kibica jest bezpieczna i można spędzić tam czas całymi rodzinami!!! Klimat niepowtarzalny!!! Polecam:-)

Dane wyjazdu:
43.49 km 0.00 km teren
02:16 h 19.19 km/h:
Rower:triban 7

To był wieczór...

Czwartek, 7 czerwca 2012 · dodano: 07.06.2012 | Komentarze 2

Wyjechałyśmy z Agą po godzine 20.00. Wieczór cieplutki, aż się prosiło! To do Olsztyna - dokąd dojedziemy, to dojedziemy. Ale prędkość miałyśmy taką, że nie wiem kiedy znalazłyśmy się na miejscu!!! Byłam w szoku!!! Podjechałyśmy do kota - jaki tam był dzisiaj klimat - super muza, klimatyczna!!! Wypiłyśmy herbatkę i powrót był jeszcze szybszy!!! Deszczyk nas straszył, trochę padało ale nie zmoczyło nas! Dojeżdzając do dworca PKP na Rakowie miałyśmy średnią: 20. Co nas tak gnało? Ha,ha,ha
O godz. 23.00 byłam w domu! A jednak Adminie Arku, jak się chce czas na jazdę się znajdzie! :-)
Kategoria W towarzystwie


Dane wyjazdu:
91.26 km 0.00 km teren
05:05 h 17.95 km/h:
Rower:

Wybrzeże. Dzień II - Kołobrzeg - Ustka

Niedziela, 3 czerwca 2012 · dodano: 06.06.2012 | Komentarze 5

Obudziłam się w nocy a właściwie obudziła mnie ulewa. Pomyślalam: no to sobie pojeździliśmy:-/ Ogromne było moje zdziwienie gdy o poranku do okna zaglądało piękne słońce! Wstaliśmy, zjeliśmy śniadanko i w drogę. Ścieżka od Kołobrzegu w europejskim standardzie! Ogromna przyjemność z jazdy, nie trzeba było wymijać spacerujących, gdyż każdy miał swoje miejsce! Rewelacja!

Myślę jak opisać to miejsce. Mój opis i zdjęcie nie odzwierciedli tego, co można tam zobaczyć i jakie to wywołuje wrażenie! Musicie tam jechać i zobaczyć to sami. Po jednej stronie szumiące morze, ścieżka po której jechaliśmy a po drugiej, bagna - jak w bajce!:-)
Nie dosyć było wrażeń tego dnia! Zjechaliśmy odrobinę ze szlaku, by zobaczyć latarnię w Gąskach i sprawdzić czy nadal tak mocno wieje nad plaży. Wiało ale pokusa do jazdy po piachu była ogromna. Piach mieliśmy wszędzie, sól na okularach i w oczach też ale warto było. Euforia!!!

Jechaliśmy dośc długo plażą. Super! Super! Super!
Wróciliśmy na szlak i w pierwszej napotkanej miejscowości zatrzymaliśmy się na rybkę:-) a po obiedzie...
Hmm... to najtrudniejsza część do opisania. Pozwole sobie znów zaprosić Was do przeczytania blogu markona - opisał wypadek Waldka.
Ja od siebie tylko dodam, że nigdy wcześniej nie poznałam takiego mężczyzny, z taką siłą i takim sercem!!! Nie zrezygnował z jazdy dla nas! Jechał prowadząc rower jedną ręką! Gdy to piszę łzy cisną mi się do oczu! Waldek JESTEŚ WIELKI!!! ŻYCZĘ CI SZYBKIEGO POWROTU DO ZDROWIA!!!
Jeśli ktoś myśli, że wyprawa nam się nie udała, to nie tak, zyskaliśmy coś więcej!!! A uśmiech towarzyszył nam cały czas:-)


A TUTAJ wszystkie fotki.

Dziękuję za możliwość udziału w wyprawie. Jak wcześniej wspomniałam o nic nie musiałam się martwić. Wszystko było doskonale zorganizowane! Mariusz, Darek, Waldek z Wami spędzanie czasu to ogromna przyjemność!!!
Kategoria Wyprawa


Dane wyjazdu:
126.61 km 0.00 km teren
06:26 h 19.68 km/h:
Rower:

Wybrzeże. Dzień I - Świnoujście - Kołobrzeg

Sobota, 2 czerwca 2012 · dodano: 06.06.2012 | Komentarze 3

Wyczytałam na Częstochowskim Forum Rowerowym - Wyprawa Świnoujście- Hel. Od kiedy rower stał się moim przyjacielem i uważam, że to najlepsza forma aktywnego spędzania czasu, jedną z rzeczy, które chciałam zrobić to pojechać na Wybrzeże! Nie ukrywam, że miałam trochę dylematów, np. co panowie powiedzą na damskie towarzystwo podczas jazdy i czy mój zapał nie jest zbyt wydumany i czy dam radę?!
Gdy w końcu podjęłam decyzję- jadę! Uważam, że nie mogłam zrobić lepiej! Chłopaki mieli wszystko świetnie przemyślane i zorganizowane. Okazało się , że brat Waldka, Darek zawiezie nas do Świnoujścia a na dodatek będzie z nami całą drogę. Markon i Waldek mieli wszystko opracowane, można powiedzieć, że pojechałam na gotowe!
Dzień wyjazdu był dla mnie odrobinę zamotany, syn tego dnia wyjeżdżał na wycieczkę. Gdy go pożegnałam i autokar odjechał z niecierpliwością czekałam na chłopaków. Miałam ostatnio sporo na głowie, więc marzyłam o tym, by się już "wyłączyć", usiąść do samochodu i... "Witaj przygodo!" Podróż była świetna, szybko, miło, wesoło. Na czas byliśmy w Świnoujściu, przeprawa promem, zakwaterowanie i ... szybkie spanie, by rano wreszcie zacząć spełniać swoje marzenia! W Świnoujściu mała sesja zdjęciowa na plaży i w drogę! W swojej relacji nie będę szczegółowo opisywała trasy, świetnie to zrobił markon i do jego blogu zapraszam:-)
:-)
Wszystko zabrane, ekipa gotowa, uśmiech na twarzy to w drogę!!!
Darek, Waldek, Mariusz - czegóż miałam się obawiać, jak miałam taką obstawę;-)
Troszkę nas straszyło deszczem ale Aleja Gwiazd w Międzyzdrojach powitała nas w pięknym słońcu. Jak na gwiazdy przystało. Okazuje się, że wszędzie są rowerzyści i mnóstwo tematów do dyskusji;-)

Chwila odpoczynku na plaży. Wiało okropnie, nie mogłam założyć czapki ale do wody weszłam:-)

A poniżej ruiny zamku, o których pisał markon.

Jadąc dalej przemierzaliśmy teren dawnej jednostki wojskowej. Miło się jechało, przez lasek, brzegiem morza. Jedną maleńką niedogodnością była nawierzchnia.
Niby nic, ale gdy taką drogą jedzie się 15km, to trochę męczące.


Warto było się trochę pomęczyć. Zjechaliśmy z tej drogi przez wydmy i ... to niesamowite co zobaczyliśmy! Piękna dzika plaża! Dech mi zaparło w piersi!

To przepiękne miejsce!
Naładowaliśmy oczy tym widokiem i ruszyliśmy dalej!
Dzień był pełen wrażeń, pięknych widoków i duuuużo dobrego humoru!
Gdy dotarlimy do Kołobrzegu z radością powitalismy czekającego na nas Darka.
Wspólnie poszliśmy na długi spacer, zjedliśmy pyszną kolację i pełna pozytywnych wrażeń poszłam spać:-)
Kategoria Wyprawa