Info

avatar Agnieszka z Częstochowy Dystans od 2010 roku 37786.46 Średnia prędkość 16.70 km/h.
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl 2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Abovo.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2014

Dystans całkowity:118.85 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:08:05
Średnia prędkość:14.70 km/h
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:29.71 km i 2h 01m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
52.67 km 0.00 km teren
03:14 h 16.29 km/h:
Rower:Whistle

W stronę słońca :-D

Niedziela, 26 października 2014 · dodano: 26.10.2014 | Komentarze 0

Weekend rozpoczął się fantastycznie, nawet służbowe przyjęcie mi się podobało;-):-) Piątek, sobota - Rewelacja! Do pełni szczęścia brakowało rowerowania. Niedziela wstała pochmurna ale mimo to we mnie słońce świeciło:-D Tak po prostu. Wskoczyłam na rowerek i z optymizmem wyruszyłam. Wzdłuż tramwaju do wałów nad Wartą i tam właśnie zaświeciło słonko. Wiedziałam, że tak będzie, że słonko będzie. Wczoraj było leniwe, jak ja;-) ale dzisiaj świeciło! Pojechałam na Lipówki, tzn wdrapałam się, wraz ze mną pewien kolega. Towarzyszył mi w drodze. jak już się wdrapaliśmy na skały, ja przysiadłam, on się położył i wspólnie cieszyliśmy się słoneczkiem:-D 


Fajne te nasze Lipówki. Można tam odpocząć:-D
Posiedziałam z kolegą chwilkę i zjechałam do Leśnego. Tuż przed Leśnym znalazł się właściciel przeuroczego pieska. Wabił się Dudek. Pobiegł za swoim panem a ja poszłam coś zjeść i ogrzać się. W Leśnym mnóstwo braci rowerowej: Arek, Zbyszek, Mariusz, Waldek, Kasia, Asia wraz z towarzystwem kolarskim. Było wesoło:-D Wróciłam do domku z Waldkiem i Mariuszem przeciwpożarówką, przez Słowik, Wrzosową, Błeszno... tu pożegnałam się z towarzyszami, dalej przez centrum, Park....bardzo powolutku ciesząc się słonkiem wróciłam do domu. Piękna słoneczna niedziela:-D Oby pogoda dopisywała :-D

Dane wyjazdu:
10.64 km 0.00 km teren
01:00 h 10.64 km/h:
Rower:Whistle

Na koncert

Niedziela, 12 października 2014 · dodano: 12.10.2014 | Komentarze 3

Kamila Bednarka, który był główną atrakcją przygotowaną przez organizatorów z okazji otwarcia naszego ślicznego węzła DK1. 
Cóż to był za koncert!!! Świetny!!! Ten chłopak kocha muzykę. Śpiewa całym sobą. Zawsze wiedziałam, że fajny z niego chłopak i miałam rację. Tupałam nóżką i miałam cały czas rogala na buzi. Jego entuzjazm się udziela.
Mamy fajną, zdolną młodzież:-D
Świetny chłopak:-D



Po koncercie była Zumba... oczywiście moja Karolinka pobiegła;-)

Wyskakani.... wytańczeni pojechaliśmy w Aleje na deser... tylko gdzie?;-)

A tu....

No i TU było pysznie i wesoło:-D
W dobrych humorach wróciliśmy do domku. To była cudowna niedziela:-D 
Rower plus uśmiech plus muzyka równa się SZCZĘŚCIE!  
Kategoria Rodzinnie


Dane wyjazdu:
43.00 km 0.00 km teren
02:34 h 16.75 km/h:
Rower:Whistle

Olsztyn

Sobota, 11 października 2014 · dodano: 11.10.2014 | Komentarze 2

Już nie mogę usiedzieć;-) Miałam pojeździć tylko TU po okolicy. Troszeczkę... no to troszeczkę pojechałam do Olsztyna. Nową ścieżka przy DK1, wałami, przez Skrajnicę do Leśnego na żurek z kiełbasą- pychota. Posiedziałam w towarzystwie szosowców i Krzysia. Uśmiałam się do łez:-D Mają chłopaki fantazję. Wróciłam najkrótszą drogą przez Guardian, wałami do domu. Troszkę się spieszyłam bo dzisiaj Córcia Rudej miała pierwsze urodziny! Wszystkiego Najlepszego Agatko:-* To była piękna sobota! Dawno się tak dobrze nie czułam... ROWER plus UŚMIECH równa się SZCZĘŚCIE :-D 


Przepiękny kolor :-D

Kategoria Samotnie


Dane wyjazdu:
12.54 km 0.00 km teren
01:17 h 9.77 km/h:
Rower:Whistle

Wróciłam :-D

Piątek, 10 października 2014 · dodano: 10.10.2014 | Komentarze 6

Minęły trzy miesiące. Trzy dość trudne miesiące. Kiedyś Arek powiedział, że gdyby nie rower byłby bardzo zmierzły.... Nie wiedział chyba co mówi....tak jak ja byłam zmierzła, to chyba nikt nie potrafi;-) Uziemienie dało mi się solidnie we znaki a moim Bliskim chyba bardziej. Dziękuję, że pomogli mi przez to przetrwać... oj to nie było łatwe zadanie;-) Dziękuję Kochani za wszystko, za każde słowo otuchy:-D 
Dzień wolniejszy, piękna pogoda... musiałam przywitać się z rowerem. Napompowałam oponki... i w drogę. Pierwsze kroki po baterie do licznika bo wysiadł. Ze świeżutką baterią w liczniku, z uśmiechem na twarzy postanowiłam troszkę umyć rowerek. Pojechałam w stronę ulicy Gombrowicza i ... w tym miejscu chciałam życzyć Magdalenie szybkiego powrotu do zdrowia:-D Trzymaj się:-D
Umyłam rowerek....moim celem była ulica Łódzka, wolniutko zmierzałam obok cmentarza Kule( nie cierpię tego miejsca) a gdy dojeżdżałam do Polonii było mi tak ciężko, że zwątpiłam we własne siły. Coś mi nie pasowało...górki nie było. Co jest?? Czyżby było aż tak źle?? Zeszłam z rowerku z myślą, że troszkę poprowadzę i znów pojadę.... Okazało się, że tylne koło się nie kręci:-P No cóż było robić...trzeba szukać ratunku! Nadal kierunek Łódzka.... doszłam do serwisu koło Komendy. Przemiły Pan zerknął fachowym okiem i powiedział, że trzeba zrobić porządek z hamulcem. Zostawiłam sprzęt i pobiegłam załatwić swoje sprawy. Takim sposobem rowerek przeszedł szybki serwis:-) Zmęczyłam się ... tym spacerem z rowerem i bieganiem:-P Odpoczęłam w naszym Parku Jasnogórskim... posiedziałam... nacieszyłam się i wróciłam do domku wzdłuż tramwaju, przez Promenadę, Gombrowicza.
To był cudowny dzień!!!  Wróciłam:-D:-D:-D



Kategoria Samotnie