Info

avatar Agnieszka z Częstochowy Dystans od 2010 roku 37786.46 Średnia prędkość 16.70 km/h.
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl 2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Abovo.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2017

Dystans całkowity:739.26 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:67.21 km
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
220.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Rower:Whistle

Multi Orbita

Niedziela, 23 lipca 2017 · dodano: 24.07.2017 | Komentarze 4

To będzie bardzo krótki wpis. Kolejny raz miałam zaszczyt uczestniczyć w Orbicie. Na początek chcę podziekowac Anwi i Krzarze, super organizacja. Wojtkowi, który mi towarzyszył podczas pierwszego kólka- dzięki temu mogłam  wystartować na drugie, bo bylam dobrze zmotywowana i mialam ba to siłe. Wojtek, bez Ciebie bym tego nie zrobiła:-) Dziękuję :-)
Przejechalam pełne dwa kółka (200km) jednak burza i silny wiatr ( już nie miałam się za kim schować, bo jechałam sama) utrudniały mi regulaminowe stawienie się o godz 19.00. Byłam 15 minut później. Zatem w tabeli mój wynik to 193km- taka decyzja. 
W moim odczuciu plan został zrealizowany. Miałam ochotę na pokonanie zyciowki i to zrobiłam. Jestem bardzo zadowolona.
20km to dojazd i powrót do Folwarku w Kamyku.




Dane wyjazdu:
22.76 km 0.00 km teren
h km/h:
Rower:Whistle

W gości...

Czwartek, 20 lipca 2017 · dodano: 20.07.2017 | Komentarze 0

... do Siostry. Bardzo, bardzo, fajny dzień! :-D W oczekiwaniu na Orbitę:-D
Kategoria Samotnie


Dane wyjazdu:
11.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Rower:Whistle

Po mieście

Środa, 19 lipca 2017 · dodano: 20.07.2017 | Komentarze 0

Załatwić parę spraw
Kategoria W towarzystwie


Dane wyjazdu:
84.58 km 0.00 km teren
h km/h:
Rower:Whistle

Ogrodzieniec

Wtorek, 18 lipca 2017 · dodano: 18.07.2017 | Komentarze 2

Słoneczko świeciło mocno, zapowiadał się fajny dzień. Trzeba się ruszyć. Umówiłem się z Wojtkiem pod Altana o 9.15 i w drogę. Oboje mieliśmy więcej czasu na kręcenie to decyzja- jedziemy gdzieś dalej. Padło na Ogrodzieniec z opcją powrotu pociągiem. Pojechaliśmy Poraj, Masłonskie,  Żarki Letnisko - tu postanowiliśmy się zatrzymać na chwilę, było ciepło, Myszków, Góra Włodowska. Włodowice - pomyślałam, że to już koniec górek- błędne myślenie, hi,hi. Do samego Ogrodzieńca górki. Mimo tych lekkich trudności jechało się bardzo fajnie. Posiedzieliśmy pod Zamkiem chwile odpoczęliśmy i dość szybko - bo z górki na dworzec do Zawiercia. Po powrocie spotkaliśmy sie z Maćkiem i pojechaliśmy do domków. To był bardzo fajny dzień. Wojtek dziękuję za towarzystwo:-)


Kategoria W towarzystwie


Dane wyjazdu:
80.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Rower:Whistle

Olsztyn- Koszęcin-Lubliniec

Środa, 12 lipca 2017 · dodano: 12.07.2017 | Komentarze 1



Dane wyjazdu:
12.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Rower:Whistle

Spacerkiem po Krakowie c.d.

Poniedziałek, 10 lipca 2017 · dodano: 10.07.2017 | Komentarze 0

Wyspałyśmy się jak mopsy, toaleta i już siedzialysmy na rowerku. Plan: Kazimierz. Ale po kolei. Ponieważ cały wyjazd był pod haslem: wolniutko, to też wolniutko pojechalysmy na śniadanko. Jajecznica z trzech jaj dała nam siły i nawet kapiacy leniwie deszcz nie zniechęcił nas do jazdy. Na Kazimierz dojechaliśmy w deszczu. No to co: kawa i deser. Deser wysmienity: Pascha i lody po żydowsku. Pychota. Ileż to można jeść?! Następnym punktem naszej slimaczej wycieczki było muzeum: Fabryka Oskara Schindlera. Dziewczynki weszły do środka a ja z siostrą i czterema rowerami przysiadlysmy w pobliskiej kawiarni. Byłyśmy już kiedyś w tym miejscu, dlatego tym bardziej chcieliśmy by dzieci to zobaczymy. Jak ktoś nie był. Polecam! Warto! Pogoda była dość kapryśna...słońce...deszcz, na zmianę. Bulwarami dotarliśmy do Rynku i tam spedziłysmy resztę dnia w oczekiwaniu na pociąg. Pociag: 4 haki- sześć rowerów. Tradycyjnie. Panowie którzy dołączyli do nas uporali się z naszymi rowerami dość szybko, sprytnie gospodarujac
miejsce. Wyjęłam koce z sakwy, usiedlismy na podłodze i w wesołych nastrojach ze śpiewem na ustach dojechaliśmy do burzliwej Częstochowy. Kamil, Marek dziękuję :-D
To był fantastyczny wypad! Powtórzymy, jestem pewna! Tak niewiele potrzeba do szczęścia :-)



Kategoria Rodzinnie, Wycieczki


Dane wyjazdu:
30.41 km 0.00 km teren
h km/h:
Rower:Whistle

Spacerkiem po Krakowie

Niedziela, 9 lipca 2017 · dodano: 10.07.2017 | Komentarze 0

Myślałam, myślałam i wymyśliłam.... Marzyło mi się pojeździć po Krakowie, wolniutko. Powiedziałam o swoich planach mojej kuzynce. spodobało jej się. No to zaczęłam organizację. Niby nic ale... Kupiłam bilety na pociąg, znalazłam nocleg (tanio- 33zł) w okolicy Rynku. Tylko jechać! Wstałam o 4.30...aż się sama zdziwiłam. Po sobotniej wycieczce miałam mało sił ale adrenaliną mogłam obdarować armie w wojsku:-) Dopakowałam sakwy i razem z Córcią ruszyłyśmy w kierunku Dworca. Pod Dworcem nikt na nas nie czekał. Za chwilkę przyjechała Gosia i Natalią. W pociągu miła pani kierownik powiedziała, żeby ustawić rowerki tak,  żeby nie przeszkadzały. W przedziale na rowery już było dwóch panów więc ustawiłyśmy je w przejściu. Prawie nikomu nie przeszkadzało;-) Podróż minęła szybko a Kraków przywitał nas pięknym słońcem. Dojechałyśmy na Rynek, zjadłyśmy śniadanko i wolniutko pojechałyśmy nad Wisłę w odwiedziny do Smoka. Zabrałyśmy kocyki i to był dobry pomysł. Położyłyśmy się na trawce, opowiadając sobie śmieszne anegdoty. Nie miałyśmy planu. Postanowiłyśmy, że idziemy na spontana, plan sam się stworzy. Lubię tak. Jak już się wyleżałyśmy ruszyłyśmy w kierunku Tyńca, Bulwarami Wiślanymi. Jechało się fantastycznie. Pogoda bajeczna! Specjalnie dla nas:-D Troszkę uległ zmianie plan z kocyka: do samego Klasztoru nie jedziemy. Trafiłyśmy na imprezę sportową: Mistrzostwa Polski w kajakarstwie, finał. WOW! To było coś! Dawali czadu! Ile trzeba mieć siły, żeby stawić czoła takiej fali! Fascynujące! Kocyki znów się przydały. Dziewczynki urządziły sobie drzemkę w cieniu. Zbliżała się pora obiadowa. Jedziemy! Restauracja pod Wawelem (gdzie zawsze się gościmy z ekipą) troszkę mnie rozczarowała, nie będę się rozpisywać na ten temat. Rozleniwione po obiedzie i dość solidnie przygrzane przez słonko pojechałyśmy szukać naszego noclegu. Schronisko "Oleander" jest samym centrum, nie trzeba było daleko jechać. Po meldunku, zabezpieczeniu rowerów w bagażowni, kąpieli poszłyśmy na rynek"z buta". To miasto nie chodzi spać! Super! Zjadłyśmy pyszną kolację i zadowolone, wręcz ze śpiewem na ustach poszłyśmy spać:-D
Super niedziela:-D


















Kategoria Rodzinnie, Wycieczki


Dane wyjazdu:
86.77 km 0.00 km teren
h km/h:
Rower:Whistle

Wycieczka z ekipą CFR

Sobota, 8 lipca 2017 · dodano: 08.07.2017 | Komentarze 0

Piękny, słoneczny poranek.... nic innego nie wypada robić tylko wskoczyć na rowerek. Piotrek miał plan, podobał mi się więc stawiłam się na umówioną zbiórkę. W doborowym składzie, Piotrek, Krzysiek, Zbyszek i ja ruszyliśmy ku przygodzie;-) Trasa jeśli chodzi o piękno była mocno zróżnicowana;-) Pierwszym punktem była budowa trasy A1.... udało się przedrzeć przez góry piachu i wjechać do lasu - tu było super. Cała trasa prowadziła nas przez lasy...95% terenu- nawet mi się podobało. Dotarliśmy do mostów, kilka fotek i dalej w las. Niestety zaczęło lać i grzmieć. Plan był: jedziemy na rybkę do Rybnej. Gdy dojechaliśmy na miejsce deszcz przestał padać. Zjedliśmy pyszną wędzoną rybkę. Mniam. Była przedobra. Szczerze polecam to miejsce! Jeden tylko szczegół... jak będę tak jechać pojadę jak człowiek 20km a nie 90;-):-D Oczywiście żartuję. Wszystko było zaplanowane. Bardzo fajna wycieczka. Panowie dali mi w kość ale jakoś przeżyłam i mam miłe wspomnienia. Super dzień:-D



Dane wyjazdu:
50.88 km 0.00 km teren
h km/h:
Rower:Whistle

Olsztyn z młodzieżą

Środa, 5 lipca 2017 · dodano: 05.07.2017 | Komentarze 0

Raz ciepło, raz zimno, raz słońce, raz deszcz. No co tu mówić o pogodzie? Nic się nie poradzi. Chciało mi się dzisiaj leżeć na kocu ale przecież zimno. Zaproponowałam Córci przejażdżkę do Olsztyna. Ucieszyła się. Zaprosiła Natalie i już za godzinkę jechałyśmy w stronę Olsztyna. Kombinowałam co tu zrobić by przejażdżka była ciekawa i w miarę lekka. Wymyśliłam skrót przez las:-D No i wstyd się przyznać, pobłądziłam. Na szczęście humory dziewczynom dopisywały i skrót był genialnym pomysłem;-) Pojechałyśmy na obiad do Leśnego i spędziłyśmy tam 2,5 godziny czekając na litość z nieba. Lało jak z cebra. Gdy przestało padać wróciliśmy do domu najkrótsza drogą.
Dziewczyny uśmiechały się cały czas a to oznacza i mam taką nadzieję, ze wycieczkę powtórzymy:-) 
Super dzień!!






Dane wyjazdu:
44.30 km 0.00 km teren
h km/h:
Rower:Whistle

Spacerek do Olsztyna

Poniedziałek, 3 lipca 2017 · dodano: 03.07.2017 | Komentarze 0

Fatalny dzień!!! Ale już nigdy więcej takich nie będzie!!! 
Przysięgłam to sobie. 
Nie ma co i nie warto więcej pisać! Szkoda słów!
Kategoria Samotnie