Info

avatar Agnieszka z Częstochowy Dystans od 2010 roku 37679.66 Średnia prędkość 16.70 km/h.
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl 2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Abovo.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Samotnie

Dystans całkowity:8876.75 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:363:54
Średnia prędkość:16.62 km/h
Maksymalna prędkość:51.90 km/h
Suma kalorii:246490 kcal
Liczba aktywności:206
Średnio na aktywność:43.09 km i 2h 40m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
45.70 km 0.00 km teren
h km/h:
Rower:Whistle

Niedzielny Olsztyn

Niedziela, 24 września 2017 · dodano: 24.09.2017 | Komentarze 0

Wstałam. Odsłoniłam roletę. Nie pada. Mięso do gara, warzywa i już rosołek się gotuje. Teraz można pomyśleć o przyjemnościach, czyli o rowerku . Zanim się pozbierałam, rosolek był gotowy- można jechać!! Najkrótsza drogą dojechalam do Olsztyna,  gdzie w bardzo przyjemnym miejscu siedziała wesoła gromadka. Chwilka rozmowy i plan na powrót. Żółtym. Ok. Nie jechałem ta droga a lubię nowości. Okazało się, ze przerwa mnie osłabiła. Słabo mi się jechało, chociaż bardzo się starałam. Towarzyszyli mi mocni zawodnicy, no to jak miało być. Trzeba się wziąść za siebie! 
Daria, Rafał, Łukasz, Zbyszek dziękuję za towarzystwo i super przedpoludnie. Było super! Do następnego :-)


Dane wyjazdu:
8.53 km 0.00 km teren
h km/h:
Rower:Whistle

No i jesień

Piątek, 22 września 2017 · dodano: 22.09.2017 | Komentarze 0

Zrobilo się okienko bez deszczu, to ruszyłam. Pogoda na jazdę super, tylko źle się ubrałam. Wróciłam zeby przeprosić cieplejsze gatki i już mi się nie chciało jechać. Leń wygrał!
Kategoria Samotnie


Dane wyjazdu:
220.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Rower:Whistle

Multi Orbita

Niedziela, 23 lipca 2017 · dodano: 24.07.2017 | Komentarze 4

To będzie bardzo krótki wpis. Kolejny raz miałam zaszczyt uczestniczyć w Orbicie. Na początek chcę podziekowac Anwi i Krzarze, super organizacja. Wojtkowi, który mi towarzyszył podczas pierwszego kólka- dzięki temu mogłam  wystartować na drugie, bo bylam dobrze zmotywowana i mialam ba to siłe. Wojtek, bez Ciebie bym tego nie zrobiła:-) Dziękuję :-)
Przejechalam pełne dwa kółka (200km) jednak burza i silny wiatr ( już nie miałam się za kim schować, bo jechałam sama) utrudniały mi regulaminowe stawienie się o godz 19.00. Byłam 15 minut później. Zatem w tabeli mój wynik to 193km- taka decyzja. 
W moim odczuciu plan został zrealizowany. Miałam ochotę na pokonanie zyciowki i to zrobiłam. Jestem bardzo zadowolona.
20km to dojazd i powrót do Folwarku w Kamyku.




Dane wyjazdu:
22.76 km 0.00 km teren
h km/h:
Rower:Whistle

W gości...

Czwartek, 20 lipca 2017 · dodano: 20.07.2017 | Komentarze 0

... do Siostry. Bardzo, bardzo, fajny dzień! :-D W oczekiwaniu na Orbitę:-D
Kategoria Samotnie


Dane wyjazdu:
80.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Rower:Whistle

Olsztyn- Koszęcin-Lubliniec

Środa, 12 lipca 2017 · dodano: 12.07.2017 | Komentarze 1



Dane wyjazdu:
44.30 km 0.00 km teren
h km/h:
Rower:Whistle

Spacerek do Olsztyna

Poniedziałek, 3 lipca 2017 · dodano: 03.07.2017 | Komentarze 0

Fatalny dzień!!! Ale już nigdy więcej takich nie będzie!!! 
Przysięgłam to sobie. 
Nie ma co i nie warto więcej pisać! Szkoda słów!
Kategoria Samotnie


Dane wyjazdu:
47.06 km 0.00 km teren
h km/h:
Rower:Whistle

Zawsze trzeba słuchać Mamy!

Wtorek, 16 maja 2017 · dodano: 16.05.2017 | Komentarze 0

Po pracy ciężko się zbiera na rowerek. Kanapa ma jakieś nieziemskie przyciąganie. Byłam już bliska odpuścić, gdy wchodzi moja Mama i mówi: spieszyłam się, bo zabrałam ze sobą klucz od piwnicy, no i jak pojedziesz na rower, taka piękna pogoda! No i co byście zrobili? Bo ja, po takim zmotywowaniu, posłuchałam Mamy, wskoczyłam w ciuszki ( krótkie) i już z rogalem na twarzy kręciłam. Pojechałam do Olsztyna przez Skrajnicę. W Leśnym przemiłe spotkanie z Kobe24la. Powspominaliśmy dawniejsze wspólne wypady rowerowe. Marcin był na szosie, więc każdy rozjechał się w swoją stronę. Troszkę okrężnie dojechałam do domku! 
Super popołudnie! Odpoczęłam! 



Kategoria Samotnie


Dane wyjazdu:
33.98 km 0.00 km teren
h km/h:
Rower:Whistle

Do lasu

Środa, 10 maja 2017 · dodano: 10.05.2017 | Komentarze 0

Po pracy trzeba odpocząć. To jasne! Wczoraj była to kanapa, bo tak chciałam. Dzisiaj kanapa mnie wkurzyła. Nie będę leżeć! Szybciutko się ubrałam i w drogę. Wałami nad Wartą najszybciej jak tylko można, wydostałam się z miejskiej dżungli. Kierunek był jak zwykle Olsztyn ale zmieniłam plan. Wjechałam w las kierując się do Słowika. W lesie cichutko, nie wiało, ptaszki śpiewały... bosko! Usiadłam pod brzózką delektując się ciszą:-D Dobrze mi było! W "naprawionym" nastroju wróciłam do domu przez Słowik, Wrzosowę i prościutko wzdłuż tramwaju. Akumulatory naładowane! :-D
I pierwszy tysiąc jest a czy będą kolejne?!

Kategoria Samotnie


Dane wyjazdu:
53.03 km 0.00 km teren
h km/h:
Rower:Whistle

Do kolusia....po pracy w poszukiwaniu słońca

Wtorek, 25 kwietnia 2017 · dodano: 25.04.2017 | Komentarze 0

Pogoda nie była optymistyczna, pochmurno ale nie padało i to trzeba wykorzystać. Kierunek nie był wymyślony. Jechać! Wydostać się z miejskiej dżungli. Wałami nad Warta, Raków Guardian do pożarówki. Wiało okropnie, mimo to nie dałam się zrzucić z roweru. Wjechałam w las. Po ostatniej, jednodniowej zimie straty okropne. Połamane drzewa. Dało się przejechać ale dla bezpieczeństwa wyjechałam z lasu w stronę Korwinowa. Stojąc na przejeździe, obserwując niebo zastanawiałam się w którą stronę jechać. Nie chciało mi się wracać, jeszcze było mi mało. Pojechałam w kierunku Poczesnej, przez Zawodzie, Osiny. No i znów chwila zastanowienia. Fajnie nie mieć planu, bo można jechać dowolnie. Zatem przejeżdżając przez trasę pojechałam przez Michałów, Młynek, Sobuszynę, Brzeziny Nowe. Im bliżej Częstochowy tym było przyjemniej, ciszej, cieplej, milej. Opłacało się wyjechać. Znalazłam słońce!

Kategoria Samotnie


Dane wyjazdu:
81.94 km 0.00 km teren
h km/h:
Rower:Whistle

Złoty Potok

Sobota, 11 marca 2017 · dodano: 11.03.2017 | Komentarze 1

Wstałam dość wcześnie. Za okno: nie pada, sucho. No to trzeba gdzieś pojechać! Nie miałam planu, może by tak troszkę zmienić kierunek. Padło na Mstów. Słoneczko świeciło, super mi się jechało i nawet dość szybko. Nie wjeżdżając na Rynek pojechałam prościutko w kierunku Zawad, Małus Wielkich, Zagórza, Lusławic, Czepurki i znalazłam się w Piasku. Pojawił się mały dylemat wracać główną przez Olsztyn czy do Złotego Potoku?? Oczywiście, że Potok, było dość wcześnie, słońce nadal świeciło, do Złotego bliżej niż do Olsztyna... same plusy. W Złotym Potoku posiedziałam chwilkę nad Amerykanem.. chwilkę, bo na dłuższe siedzenie trzeba jeszcze poczekać. Zimno. Wracałam przez Siedlec, koło kapliczki św. Idziego, Góry Sokole do Olsztyna. W Leśnym sporo znajomych. Niestety Zbyszek, Arek i Rafał wyjeżdżali jak ja podjechałam. Nie mogłam wracać z nimi, ( a szkoda) bo byłam ociupinkę zmęczona. Musiałam coś zjeść i się napić. Posiedziałam w towarzystwie wesołych szosowców, zjadłam, napiłam się, pośmiałam się i w drogę. Wracałam "przeciwpożarówką", ale żeby znów nie było tak samo, to przez Słowik, Wrzosową, Błeszno, wzdłuż linii tramwajowej, zahaczając o Plac Biegańskiego...i chyba przesadzam  z tym pisaniem... lepiej to zobaczyć:-D Chyba przestanę planować, gdzie jechać. Spontany są najlepsze! Fantastyczna sobota:-D


Skała Miłości w Mstowie ale prawie jak Maczuga Herkulesa... nieprawdaż? ;-)






Kategoria Samotnie