Info

avatar Agnieszka z Częstochowy Dystans od 2010 roku 37786.46 Średnia prędkość 16.70 km/h.
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl 2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Abovo.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Samotnie

Dystans całkowity:8904.36 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:363:54
Średnia prędkość:16.62 km/h
Maksymalna prędkość:51.90 km/h
Suma kalorii:246490 kcal
Liczba aktywności:207
Średnio na aktywność:43.02 km i 2h 40m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
35.38 km 0.00 km teren
02:12 h 16.08 km/h:
Rower:Whistle

Poranek w Mstowie

Czwartek, 2 lipca 2015 · dodano: 02.07.2015 | Komentarze 0

Dzisiaj kierunek Mstów. Chociaż przejazd przez budowę na ul. Warszawskiej graniczy z cudem, jechało mi się fajnie. Było wcześnie, wiec jeszcze temperatura przyjemna. Dojechałam do Mstowa, chwilkę posiedziałam pod Skala Miłości, odwiedziłam kąpielisko i wróciłam przez Siedlce, Srocko, walami do domku. Gorrraco! Kawę wypiłam w domu, bo tam nie ma gdzie;-):-)

Skała Miłości

"Plaża" w Mstowie. Jeszcze nikogo nie było

 Droga Siedlce - Srocko bardzo malownicza

Uwielbiam polne kwiaty... przypominają mi dzieciństwo

Piękny poranek:-D
Kategoria Samotnie


Dane wyjazdu:
41.63 km 0.00 km teren
02:17 h 3:17 km/h:
Rower:Whistle

Poranek w Olsztynie

Środa, 1 lipca 2015 · dodano: 01.07.2015 | Komentarze 2

Wakacje! Lato! Kawa w Olsztynie! WOW! Tego mi było trzeba! Wstałam dość wcześnie. Gdy dojechałam do Olsztyna wszystkie kawiarenki były jeszcze zamkniete. Pojechałam na chwilke pod zamek a gdy wracałam już powolutku panie szykowały stoliki. Lubię ten gwar, zapach świeżej kawy - prawie jak we Włoszech:-) Super! Wypiłam pyszna, mocna kawę z piana na dwa palce i wróciłam do domku. Mam nadzieję, że każdy poranek będzie taki. Może ktoś do mnie dołączy? Zapraszam:-D


Kategoria Samotnie


Dane wyjazdu:
34.67 km 0.00 km teren
h km/h:
Rower:Whistle

Troszkę ....

Środa, 13 maja 2015 · dodano: 13.05.2015 | Komentarze 0

...po mieście, po lesie, z przygodami aleee... powrót do domku z nowym łańcuchem - oby ten służył mi tak dobrze i długo jak poprzedni:-)
Kategoria Samotnie


Dane wyjazdu:
51.11 km 0.00 km teren
02:42 h 18.93 km/h:
Rower:Whistle

Cztery Gminy

Piątek, 8 maja 2015 · dodano: 08.05.2015 | Komentarze 0

Wolny dzień, piękne słonko ale ciężkie wstawanie;-) Ruszyłam dopiero po godz.10.00. Trasa: przez Białą do Kamyka. Super mi się jechało, średnia do Kamyka 21km/h, aż nie mogłam uwieżyć. Całkiem dobrze jak na moje możliwości;-) Z Kamyka do Kłobucka, a z Kłobucka przez Wręczycę Małą, Wręczycę Wielką do Blachowni. Tutaj troszkę posiedziałam, pogapilam się na kaczuszki i pojechałam główną drogą (to nie był najlepszy pomysł) do Częstochowy. Przed godz.14.00 byłam w domu. 
Wniosek na dziś. Jak się chce pojeździć i nie stracic całego dnia (tak żeby Rodzina była zdowolona) DA SIĘ ;-D


To zdjęcie dostałam wczoraj od Braciszka.... wymiata:-D
A poniżej Blachownia



Fajniutki piąteczek

Kategoria Samotnie


Dane wyjazdu:
52.25 km 0.00 km teren
03:00 h 17.42 km/h:
Rower:Whistle

Na Żurek do Olsztyna

Środa, 29 kwietnia 2015 · dodano: 29.04.2015 | Komentarze 0

Dość szybko do Olsztyna, wałami, Guardian, najkrócej. Na wjeździe do Olsztyna zawsze witał nas Anioł. Jakiś czas go nie było ale znów jest, tylko po liftingu. Nie podoba mi się:-(

Zurek w Leśnym i powrót prawie tą samą drogą, zachaczając o Aleje, Park Jasnogórski, Park lisiniec,Promenada do domu. Pojeźdźiłam :-D 
Kategoria Samotnie


Dane wyjazdu:
32.89 km 0.00 km teren
02:00 h 16.45 km/h:
Rower:Whistle

Nic ciekawego

Poniedziałek, 27 kwietnia 2015 · dodano: 27.04.2015 | Komentarze 0

Takie turlanie po pracy ;-) Trasa: wałami Warty, Guardian do tabliczki Olsztyn.... ucieczka przed burzą...powrót: Guardian, wzdłuż tramwaju, Alejami,  k.Obi... pozdrowionka trenującego Kulistego, Promenada do Lasu Aniołowskiego...nie wjeżdżałam, bo się bałam, było już prawie ciemno. Nawrotka i do domku. Tyle. Fajnie.
Kategoria Samotnie


Dane wyjazdu:
53.29 km 0.00 km teren
03:11 h 16.74 km/h:
Rower:Whistle

Piękna sobota

Sobota, 25 kwietnia 2015 · dodano: 25.04.2015 | Komentarze 0

Wyjechalam przed południem. Przypomniało mi się, że w Alejach są zawody kolarskie. Pojechałam zobaczyć. Nie wiedziałam kiedy sie rozpoczynają ale miałam szczęście wlaśnie się zaczynały. Jako pierwsze jachały dziewczęta. Zawodowstwo! Co za widok! 


Oglądając to wspaniałe widowisko odebrałam telefon od Przema. Siedzieli na Lipówkach. Skorzystałam z zaproszenia, choć miałam trochę inne plany. Plany są po to żeby je modyfikować;-) Pojechałam wzdłuż tramwaju, Raków, Guardian, główną do Olsztyna, prosto na Lipówki. Super! Posiedziałam z Kasią, Agą i Przemkiem na kocingu. Po błogim lenistwie zeszłam/zjechałam do Leśnego na zupkę. Dzisiaj Leśny mocno oblegany.... rodzinnnie. Pojadłam, Chwilkę posiadziałam w towarzystwie Rafała i tą samą drogą wróciłam w Aleje, gdzie jeszcze trwaly zawody. Spotkałam Marka, który brał udział w zawodach... wymiieniliśmy uprzejmości i pojechałam dalej k. Obi, Dekabrystów, cały czas ścieżką rowerową do Lasu Aniołowskiego, korytarz północny i domek.
Piękny słoneczny dzień i piękna kolarska opalenizna;-) 
Kategoria Samotnie


Dane wyjazdu:
40.43 km 0.00 km teren
h km/h:
Rower:Whistle

Kółko w Olsztynie

Wtorek, 21 kwietnia 2015 · dodano: 21.04.2015 | Komentarze 1

Milutko, cieplutko, wolne, to trzeba się przejechać. Wzdłuż Warty, Guardian, Skrajnicę do Olsztyna. Kółeczko po polach, odpoczynek w Leśnym w towarzystwie i powrót przez Skrajnicę do domu. 
Takie leniwe kółeczko:-D Było dzisiaj pięknie:-D










Dane wyjazdu:
78.67 km 0.00 km teren
05:05 h 15.48 km/h:
Rower:Whistle

Złoty Potok

Czwartek, 16 kwietnia 2015 · dodano: 16.04.2015 | Komentarze 0

Dzisiaj zrobiłam sobie wycieczkę do Złotego Potoku. Do południa było dość pogodnie, nawet po drodze zdjęłam bluzę i jechałam z krótkim rękawkiem. Bardzo przyjemnie. Trasa do: wałami Warty, Guardian, Kusięta, Turów, Przymiłowice, Zrębice, Krasawa, Siedlec, Złoty Potok. Jechałam powolutku, bez pośpiechu. Pierwszy dłuższy postój przy studni w Turowie. Tu pogoda zaczęła się psuć. Założyłam kurteczkę o dość intensywnym kolorze, by kierowcy nie mieli problemu, że mnie nie widzą. Następny postój koło Bramy Twardowskiego. Wyciągnęłam słuchawki z uszu i usiadłam chwilę na skale. Znieruchomiałam. Ptaki tak śpiewały, że przestałam oddychać. Pięknie:-D Uznałam, że to będzie lepsze niż dalsza jazda asfaltem. Ścieżką, wolniutko, cichutko doszłam do Źródeł Zygmunta i Elżbiety. Przez cały mój spacer spotkałam dwie osoby. Zauroczona ciszą, miejscem nie zauważyłam szarego, ciężkiego nieba. No cóż poczułam...zaczęło padać. No i co teraz? Trochę daleko do domu. Pomyślałam. Będę mądrzejsza jak zjem rybkę i napiję się herbatki. Tak zrobiłam. Zjadłam. Rybka pychota ale przez to mądrzejsza ... nie byłam wcale. Jakoś trzeba wrócić. Przez Piasek i dalej... Tak pojechałam. Złoty Potok, Janów, Piasek, Zagórze, Małusy Wielkie, Małusy Małe, Brzyszów, Srocko, Częstochowa. Do Piasku padało. Usiadłam przy tamtejszej studni. Może jakimś cudem przestanie padać. Przestało:-D Pojechałam polami. Skowronki świergotały - toż to zwiastun wiosny przecież. Uczta dla uszu. Bardzo przyjemnie mi się jechało wśród tych pól i łanów. Gdybym wiedziała co będzie za Zagórzem to chętnie zostałabym na tym polu;-) Od Zagórza do samej Częstochowy miałam wiatr w twarz! Bez komentarza! Umęczyłam się! A w nagrodę.... pojechałam do domu po fatałaszki basenowe i pojechałam na basen. Dzisiaj na basenie leniuchowałam:-D
Ogólnie bardzo fajna wycieczka. Super relaks:-D Super dzień:-D Troszkę fotek. 

Studnia w Turowie

Pustynia Siedlecka

Brama Twardowskiego

Do Źródeł...



Źródła Zygmunta i Elżbiety

Studnia w Piasku

Pola pomiędzy Piaskiem a Zagórzem

Kategoria Samotnie


Dane wyjazdu:
42.73 km 0.00 km teren
02:24 h 17.80 km/h:
Rower:Whistle

Piękny dzień święcić!

Sobota, 11 kwietnia 2015 · dodano: 11.04.2015 | Komentarze 1

Słusznie skarcona za wczorajszy czyn, szukając rozgrzeszenia ubrałam pośpiesznie i pojechałam. Ale cóż to za kara, jak jazda w takim słońcu to sama rozkosz:-) Mekka rowerowa powitała mnie ciszą. Nikogo. Na szczęście długo to nie trwało. Po chwili siedziałam w przemiłym towarzystwie - no i to też nie była kara tylko sama rozkosz:-) Powrót do domu też w przemiłym towarzystwie:-) No cóż... chyba obejdzie się bez kary;-):-D