Info

avatar Agnieszka z Częstochowy Dystans od 2010 roku 37707.27 Średnia prędkość 16.70 km/h.
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl 2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Abovo.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

W towarzystwie

Dystans całkowity:15409.79 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:431:22
Średnia prędkość:16.99 km/h
Maksymalna prędkość:60.30 km/h
Suma kalorii:201578 kcal
Liczba aktywności:281
Średnio na aktywność:54.84 km i 3h 20m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
164.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Rower:triban 7

TERA ORBITA

Niedziela, 24 lipca 2011 · dodano: 25.07.2011 | Komentarze 6


-----------------------------------------------------------------------------
Moja Tera Orbita rozpoczeła się z Zawiercia (dojechałam tam pociągiem z Częstochowy) Dołączyłam do grupy odpoczywających w Restauracji "U Stacha". Ruszyliśmy w kierunku Poręby. Ledwie zaczęłam "orbitowanie" musiełam przerwać- złapałam gumę! Przygotowana, wymieniłam (wydawało mi się, że szybko - jak się robi to samemu to jednak trochę trwa) Chciałam serdecznie podziękować Przemo, który czekał na mnie przy wyjeździe z Poręby, gdyby nie ta wiadomość, mogłoby moje orbitowanie sie skończyć! Dzięki! Dzięki! Razem pojechaliśmy w kierunku Siewierza i dalej Tarnowskie Góry. Przy wyjeździe z Siewierza spotkaliśmy grupkę, która zmagała się z defektem przy rowerze Anwi. Nie udało się Anwi, musiała zakończyć. Przemo, markon i ja ruszyliśmy dalej. Głodni jak wilcy w deszczu pędziliśmy do Brynku na obiadek. Średnia jak dla mnie zaskakująca 25 - 27km/h. Szybko ale nie odczuwalnie;-) Do Krzepic dotarliśmy dość póżno. Przy słodkościach i kawce (Serdecznie dziękuję Bartex'owi - to dało mi na nowo siłę) zastanawialiśmy się jak jechać. Bardzo chciałam, by Przemo i markon mieli 400km, nie chciałam skracać drogi. To bez sensu tyle jechać by brakło 30km. Decyzja - całość! Poczekaliśmy na polaka8778 i razem ruszyliśmy. Pogoda nie pozwoliła jednak wykręcić chłopakom 400, odrobinę im brakło:-( Powiem Wam jedno: Przemo i markon przejechali nie tylko 400 ale dużo więcej km- i nie muszą mieć tego na liczniku!!! Pomoc i troska o drugą osobę podczas takiej wyprawy jest o wiele cenniejsza niż 30km! CHŁOPAKI SERDECZNIE DZIĘKUJĘ!!!
Moja Tera Orbita jak już wspomniałam zaczęła się w Zawierciu a skończyła w Altanie Żywiec- na mecie - przejechałam 164 km!
Jeśli macie dylematy - po co jechać tyle km, co to daje? Sami spróbujcie za rok! Niesamowita przygoda :-D
Dziękuję wszystkim i życzę zasłużonego, spokojnego wypoczynku... na rowerze;-)

Dane wyjazdu:
44.27 km 0.00 km teren
02:17 h 19.39 km/h:
Rower:triban 7

Olsztyn

Wtorek, 12 lipca 2011 · dodano: 12.07.2011 | Komentarze 0

Ruszyłam się ale było ciężko!!! Robótki domowe odebrały mi siły i załapałam lenia! Ale ruszyłam się i bardzo dobrze zrobiłam!!! Po drodze spotkałam markona, który z zapałem testował swój nowy nabytek na kierownicy. Fajna sprawa! Koło Guardiana minęliśmy poisonka, pędzącego do Częstochowy, pozdrawiam:-) Dojechałam do Olsztyna uczepiona koła markona ale nie było łatwo, a miało być łatwiej, bo powietrze i ble, ble, ble... wcale nie było łatwiej!!! Jak on pędzi!:-0 Ledwie dojechałam!
Odpoczywając chwilę u "kota" dołączył do nas STi wracający ze Złotego Potoku. W tak przemiłym towarzystwie wróciłam do domku (już było łatwiej na tym kole;->, bo z górki, ha,ha) Lubię sama jeździć ale w grupie raźniej:-) Dzięki za towarzystwo:-D
Kategoria W towarzystwie


Dane wyjazdu:
50.36 km 0.00 km teren
02:49 h 17.88 km/h:
Rower:triban 7

Olsztyn

Poniedziałek, 4 lipca 2011 · dodano: 04.07.2011 | Komentarze 4

Wyjżało słonko to ja też wyjżałam zza kołderki;-) Wróciłam wczoraj z pięknej wycieczki, podróż była długa i troszkę męcząca więc odsypiałam, tym bardziej że pogoda nie zachęcała do ruszenia się z domu. Ale... po popołudniu wypogodziło się więc z ochoczą minką siedłam na rowerek. Kierunek do Olsztyna, bo gdzie jechać bez planów. W Olsztynie spotkałam Przemo i STI, pojechaliśmy chwilkę odsapnąć do leśnego i... chwilka była dłuższa bo strasznie się rozpadało. Trzeba było przeczekać:-) Powrót po mokrej nawierzchni to pewna trudność ale wyrwy w asfalcie (wypełnione wodą) to koszmar - wiem coś, wbiłam się przednim kołem- oprócz okropnych sińców na łydkach, nic mi i rowerkowi się nie stało ale było groźnie.
Czy my się kiedyś doczekamy dróg!!! narazie jeździmy po polach;-)
Serdecznie dziękuję z miłe towarzystwo :-D
Kategoria W towarzystwie


Dane wyjazdu:
107.64 km 0.00 km teren
05:43 h 18.83 km/h:
Rower:triban 7

Mirów, Bobolice

Niedziela, 26 czerwca 2011 · dodano: 26.06.2011 | Komentarze 3

Na Częstochowskim Forum Rowerowym przeczytałam zaproszenie do wspólnej wycieczki Mirów, Bobolice. Tam jeszcze nie byłam. Kusiło mnie i z pewną obawą, przed szalonym tempem, jakim jeżdżą panowie, skusiłam się! Na miejsce zbiórki przyjechał organizator Gaber, Mr Dry, Faki, no i ja. Studencki kwadrans i w drogę. Trasa: przez Kusięta do Olsztyna ( no i tu miałam dylemat czy nie odpuścić, jak oni pędzą!) Krótki odpoczynek i zdecydowałam się na dalszą jazdę. Olsztyn, Biskupice ( ten podjazd widziałam zz góry ale z dołu - szok! Podjechałam. Dzięki Gaber:-) I tak po woli zaczynałam się rozkręcać. Z Biskupic w kierunku Żarek. Między Żarkami a Jaworznikiem dłuższy postój i cieszyliśmy oczy przepięknymi widokami. Warto było się pomęczyć, by to wszystko zobaczyć:-) Z Jaworznika do celu: Mirów i Bobolice:-D Sesja zdjęciowa, obiadek i powrót przez Niegową do Złotego Potoku, Janów, Przymiłowice i Olsztyn (odpoczynek w leśnym) i powrót do domu.
Panowie dziękuję, za świetne towarzystwo i udaną wycieczkę!!!:-D




Dane wyjazdu:
52.42 km 0.00 km teren
02:40 h 19.66 km/h:
Rower:triban 7

Odpocząć;-)

Czwartek, 23 czerwca 2011 · dodano: 23.06.2011 | Komentarze 0

Zwariowany tydzień dał mi się we znaki, potrzebowałam odpocząć i nie miałam pojęcia, że kolejny zwariowany dzień, rozpoczęty o 4.30 może być taki...spokojny;-)
Pojechałam do Mstowa przez Jaskrów, tam posiedziałam przy "Skale Miłości", odpoczełam chwilkę i pojechałam w kierunku Olsztyna. Odwiedziłam Bar Leśny, gdzie poznałam przemiłych panów, było dużo śmiechu - sypali kawałami z rękawa;-)
W dobrym nastroju w czwórkę wróciliśmy przez Guardian do Częstochowy. Zawsze wiedziałam że zamiłowanie do roweru przyciąga ludzi pozytywnie zakręconych:-P
Świetny dzień!
Kategoria W towarzystwie


Dane wyjazdu:
123.00 km 0.00 km teren
07:02 h 17.49 km/h:
Rower:triban 7

Okolice Olesna, Kluczborka - wycieczka KKTA

Sobota, 11 czerwca 2011 · dodano: 11.06.2011 | Komentarze 3

Na Częstochowskim Forum Rowerowym znalazłam informację od Anwi o organizowanej wycieczce z KKTA. Sobota zapowiadała się wolniejsza, to dlaczego nie. Choć pora o której musiałam wstać była wczesna (4 rano?) to zrobiłam to z ogromną przyjemnością. Dzień był pełen wrażeń i nie było czasu by pomyśleć o spaniu:-)
W TAK DOSKONAŁYM TOWARZYSTWIE TO NIEMOŻLIWE!!! Zwiedzaliśmy okolice Olesna w kierunku Kluczborka. Piękne drewniane kościołki i pałace, które gdyby mówiły mogłyby sporo opowiedzieć, bo nie jedno widzały;-)
Do Olesna jechaliśmy pociągiem ale drogę powrotną (choć trochę się obawiałam, czy dam radę) chciałam pokonać rowerkiem. Dzięki wsparciu i dopingowi markona, udało mi sie tego dokonać! Dziękuje za towarzystwo i cierpliwość:-)
Coż była za radość jak przekroczyłam tabliczkę z napisem Częstochowa!:-D
To był świetny dzień! Udana wycieczka! Przemiłe towarzystwo! Tak właśnie wyobrażam sobie relaks! :-D





Dane wyjazdu:
93.81 km 0.00 km teren
05:11 h 18.10 km/h:
Rower:triban 7

Rezerwat rododendronów :-)

Czwartek, 9 czerwca 2011 · dodano: 09.06.2011 | Komentarze 0

Przepiękne miejsce:-D które oglądałam na zdjęciach z wycieczek znajomych bikerów postanowiłam zobaczyć na żywo. Zebraliśmy się w kilka osób i wybraliśmy się by nacieszyć oczy:-) Wczoraj nie pisłam bo padłam (przerwa dała się we znaki) i korzystając z tego że pierwszy opisał wycieczkę markon - odsyłam do jego relacji!;P Piękniej tego nie opiszę;-) Choć... zapomniał o jednym, na miejscu przy ognisku spotkaliśmy wesołą grupkę emerytów z Lublińca. Przemili ludzie :-) Było wesoło:-) To była świetna wycieczka!
Ale na tym nie koniec... w drodze powrotnej umówiłam się z Agą na mały lans po mieście - pokręciłyśmy się w kółeczko i do domu:-)

Co to był za dzień!!! :-D

Dane wyjazdu:
37.65 km 0.00 km teren
02:31 h 14.96 km/h:
Rower:triban 7

Wróciłam!!!:-)))))

Poniedziałek, 6 czerwca 2011 · dodano: 06.06.2011 | Komentarze 2

To miała być krótka przejażdzka na Promenadę, gdzieś blisko;-> Przyjechała po mnie Aga i ruszyłyśmy w towarzystwie czarnej wiszącej chmury:-) Dojechałyśmy do reala i zaczeło kropić... Zamiast wrócic się do domu, decyzja - jedziemy w aleje! "Letni deszczyk" nam towarzyszył aż do samego centrum, mimo to nie wróciłyśmy...co tam taki deszczyk! Przestało padać, no to taraz trzeba jechać gdzieś dalej:-O Była 18.00, troche późno ale decyzja padała do Decathlonu (po top- jedyne 17 zł- cóż sie nie robi dla ciuchów!!!) Przez Brzeziny, Wrzosową, Hutę Starą B dojechałyśmy do celu. Spotkałyśmy markon'a z rodziną, buszowali między regałami, oczywiście na dziale rowerowym - wzieło ich, już teraz wszystkich! :-D Skutecznie ojciec rodziny zaraził swoich bliskich. Gratuluje!:-) Krótka pogawędka i powrót do domku! Cieszę się dzisiajszym dniem! Świat z roweru jest piękniejszy!!!!!!!
Kategoria W towarzystwie


Dane wyjazdu:
68.00 km 0.00 km teren
03:07 h 21.82 km/h:
Rower:triban 7

Plan był: gdzieś poleżeć!;-)

Sobota, 21 maja 2011 · dodano: 23.05.2011 | Komentarze 0

Po piątkowym zdobywaniu szczytu w Ustroniu, Czantorii miałam w planie sobotę spędzić na ...leżąco;-) Piękny dzień pojade do Poraja i tam sobie poleżę ale trochę plan sie zmienił... W Poraju było nudno, więc pojechalismy ze znajomym do Olsztyna przez Choroń, Biskupice (cieszę się że podjazd w Biskupicach dla nas był zjazdowy;-)) Nie wiem czy kiedykolwiek dam radę tam podjechać:-D
Za naszymi plecami cały czas krążyły chmury burzowe ale jakimś cudem udało nam się uciec:-)
To był świetny dzień:-) Dziękuję za towarzystwo :-D
Kategoria W towarzystwie


Dane wyjazdu:
48.01 km 0.00 km teren
03:27 h 13.92 km/h:
Rower:triban 7

Do Olsztyna na ognisko:-)

Sobota, 14 maja 2011 · dodano: 14.05.2011 | Komentarze 2

Udało się namówić koleżanki z pracy- sztuk 3 ( Aga, Ewa i Ania) i moje dzieci, sztuk 2 - na przejażdżkę do Olsztyna. Dzień wstał z pięknym słońcem o czym o "świcie"- 8 rano, poinformowała mnie Aga, sms'em:-)
Ja z dzieciakami pojechałam przez Zawodzie, Guardian, Skrajnica. Tam właśnie czekały na nas dziewczyny (jechały inną drogą).
Dojechaliśmy do Olsztyna, zjedliśmy lody i zastanawiałyśmy się gdzie pojechać by rozpalić ognicho i zjeść kiełbachę:-) Pojechałyśmy koło Spichlerza z myślą że tam ale tam masa ludzi nam nie odpowiadała (Strong Men), szukałyśmy czegoś innego. Spokoju, relaksu:-) No i znalazłyśmy! Pojechałyśmy do św. Puszczy gdzie gospodyniami są siostry Narazetanki. Ich gościnność nas zaskoczyła, zaprosiły nas na plac na którym mają miejsce na ognisko, drewno, ławeczki, woda, toaleta. Wszystko, czego potrzebowałyśmy i ŚWIĘTY SPOKÓJ! Było fantastycznie!
Na dodatek okazało się, że tam mieszka siostra która mnie przygotowywała do Komunii św., Siostra Maksymiliana. Pamiętała mnie! To niesamowite! Rozmawiałam z nią i miałam wrażenie, że czas stanął w miejscu:-)
Dzień pełen emocji, wrażeń, śmiechu i dobrej zabawy!
Myślę, że to była inauguracja naszych rajdów rowerowych z dziewczynami! Dziękuję za doborowe towarzystwo! SUPER!!! :-D
Kategoria W towarzystwie