Info

avatar Agnieszka z Częstochowy Dystans od 2010 roku 37786.46 Średnia prędkość 16.70 km/h.
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl 2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Abovo.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Rodzinnie

Dystans całkowity:3086.24 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:83:35
Średnia prędkość:14.32 km/h
Maksymalna prędkość:45.40 km/h
Suma kalorii:30463 kcal
Liczba aktywności:97
Średnio na aktywność:31.82 km i 2h 47m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
52.65 km 0.00 km teren
03:37 h 14.56 km/h:
Rower:triban 7

Majówka w Pająku - dzień drugi

Środa, 2 maja 2012 · dodano: 02.05.2012 | Komentarze 2

Tym razem to moje oczy były wielkie!! Wstalam dość wcześnie - choć nie musiałam - i dumałam - cóż zrobić z tak wcześnie rozpoczętym dniem. W domu było jeszcze cichutko, wszyscy spali. Wymyśłiłam. Pogoda piękna, słońce grzeje - pojedziemy nad wodę. Uszykowałam jedzonko, kocyk, ręczniki, stroje kąpielowe i ... obudziła się moja córcia. Powiedziałam jej jaki mam plan: wszystko zapakujemy w auto i jedziemy do Pająka. Na to Karolinka: mamuś a czemu nie rowerami?? Hmm... powiem Wam że nawet mi to przez myśl nie przeszło!;-/ Oj... wielki były moje oczy, dwa dni pod rząd na rowery! WOW! Super!:-D Spakowaliśmy sakwę, worek na sakwę - wszystko co uszykowałam zmieściło się! Więc po co autem. Teraz wiem, że dzieci lubią rower - tak jak mama:-)

Rozlewisko "Pająk" w Konopiskach
Jechaliśmy bardzo powoli, z wieloma postojami 2 godziny - da się przeżyć, by później odpoczywać w takim miejscu - fajnie tam:-)



Nic dodać , nic ująć - buzie zadowolone!!!:-))))
Wracając podziwialiśmy okwiecone drzewa - MAJ! W maju jak w raju!:-D



Czyż nie uroczy widok?!!:-D
Tym razem na zakończenie dnia były duuuże lody w małym miejskim parku. Uciekliśmy przed burzą a już ją było słychać to- wleźli do fontanny - brak słów!;-)

Fantastyczny dzień!!!
Kategoria Rodzinnie


Dane wyjazdu:
48.73 km 0.00 km teren
h km/h:
Rower:triban 7

Majówka w Olsztynie - dzień pierwszy:-)

Wtorek, 1 maja 2012 · dodano: 01.05.2012 | Komentarze 5

Spakowaliśmy sakwę zabierając piknikowe gadżety i przed południem wyjechałam z dziećmi do Olsztyna. Pojechaliśmy powolutku wałami nad Wartą w stronę Rakowa, gdzie mieliśmy się spotkać z wesołą gromadką dzieciaków i ich tatą. W składzie: Karolinki x 2, Sandra (koleżanka Adasia), Adaś, Mikołaj i dwóch rodziców ja i markon, ruszyliśmy raźno na podbój Olsztyna. Słonko grzało niemiłosiernie dlatego wiele razy zatrzymywaliśmy się. Woda, batonik i z uśmiechem dalej:-) Nie będę dokładnie opisywać....Oj.. wesoła gromadka!:-)
Gdy zamek wyłonił się zza górki - radość była ogromna!

Ja i moje dzieciaki
W Olsztynie pojechaliśmy koła Spichlerza, rozłożyliśmy kocyki i... nie dało się poleżeć;-( Dzieci mają niesamowite zapasy siły!
Powrót był szybszy - ale ponoć zawsze droga powrotna jakaś krótsza albo obiecana pizza tak gnała dzieci do przodu.

Adaś - pierwszy!!!

markon - drugi! Mikołaj - trzeci!
Panowie przodem:-)

Karolinki :-)
A ja na szarym końcu:-)
Koło dworca PKP na Rakowie spotkaliśmy wesołą gromadę z Częstochowskiego Forum Rowerowego

Wspólne zdjęcie, chwila przemiłej rozmowy i wyczekana pizza:-)
Dołączyła do nas Ania, małżonka markona i wspólnie zjedliśmy obiado - kolację:-)
Fantastyczny dzień! Dzieci przeszczęśliwe! Dużo śmiechu i zabawy! Pyszna pizza i... udało się nam nie zmoknąć! :-D

Dane wyjazdu:
45.80 km 0.00 km teren
03:00 h 15.27 km/h:
Rower:triban 7

Spacerek do Olsztyna:-)

Sobota, 28 kwietnia 2012 · dodano: 28.04.2012 | Komentarze 0

To był wyjątkowy spacer!! A wyjątkowość jego polegała, że towarzystwo miałam dziś wyjątkowe!! Aga która dawno nie siedziała na rowerku (właściwie wczoraj było jej otwarcie sezonu) i mój syn ( który dzisiaj miał otwarcie sezonu). Bardzo mnie ucieszyło to, że sam wyszedł z inicjatywą wspólnej przejażdżki:-) Wolniutko pojechaliśmy wałami Warty do Olsztyna. Odpoczynek, lody i powrót :-) Pozdrawiam cieplutko Zbyszka, Arka, Mariusza, Marcina i Piotrka, których miałam ogromną przyjemność spotkać dzisiaj:-)

Ja i mój malutki synek ;-)

Agusia :-)

Moja ulubiona droga :-)
Bardzo, bardzo, bardzo fajny dzień!!!

Dane wyjazdu:
61.50 km 0.00 km teren
04:41 h 13.13 km/h:
Rower:triban 7

Poranek i wieczór...

Piątek, 16 września 2011 · dodano: 16.09.2011 | Komentarze 3

Poranek w Olsztynie na kawce i dużym ciachu... W drodze powrotnej odwiedziłam wujka na Starym Błesznie, który miał dla mojej mamy, wiekową, cud maszynkę do przecierania pomidorów i... zwariowałam! Zabrałam ją na kierownicę w wielkiej zielonej eko torbie - wyglądałam komicznie i jeszcze bardziej głupio się czułam. Dowiozłam ten cud(cholernie ciężki!!!) do domu, zaliczjąc przy tym super dzwona! Nie zdąrzyłam się wypiąć z bucika, torba mnie przeważyła, z jednej strony drzewo i duży korzeń wystający z chodnika a z drugiej strony tekturowa reklama wyborcza i.... fikłam:-/ Miałam szczęście, że nic mi się nie stało:-)
Popołudnie i wieczór był dla mnie nagrodą - wybrałam się rowerkami z dzieciakami na lody i do parku na kasztany. To było ukojenie dla mojego porannego trudu;-D

Dane wyjazdu:
41.63 km 0.00 km teren
02:58 h 14.03 km/h:
Rower:triban 7

Do Pająka z dzieciakami

Niedziela, 22 maja 2011 · dodano: 23.05.2011 | Komentarze 0

No i wraszcie miałam okazję poleżeć!! Zapakowaliśmy torbę, plecak (kocyk, ręcznik, stroje kąpielowe) i wybraliśmy się do Pająka przed Dźbów. Strasznie grzało więc jechaliśmy bardzo wolnitko z częstymi postojami:-) Gdy dotarliśmy na miejsce okazało się, że w Pająku jest jakiś festyn, zawody, pokazy, koncerty - było na co popatrzeć! Dzieci popływały w jeziorku (ja nie miałam odwagi;-)
Świetny dzień pełen szaleństw! W dobrym humorze wróciliśmy do domku!
P.s Następnym razem koniecznie zabieramy piłkę do siatkówki- tego Mikołajowi brakowało:-)
Kategoria Rodzinnie


Dane wyjazdu:
35.96 km 0.00 km teren
02:23 h 15.09 km/h:
Rower:triban 7

Do Decathlonu...

Czwartek, 12 maja 2011 · dodano: 12.05.2011 | Komentarze 1

Razem z dzieciakami pojechałam na zajęcia na Grosz. Zostały a ja pojechałam dalej. Pojechałam w stronę Katowic;-) Jechałam przez stare Błeszno, ul Załogi do Wrzosowej, dalej przez Hutę Starą B i w stronę Decathlonu. Nie miałam zamiaru nic kupować tylko zobaczyć jakieś rozwiąznia, coś podpatrzeć ale nie dało się tylko patrzeć i ... kupiłam parę fatałaszków:-) no bo jak wyjść ze sklepu i nic nie kupić??;-D To takie niekobiece;-) Czas mnie gonił więc pomyślałam, że pojadę troszkę inaczej. Pojechałam trasą:-/ udało się dojechać poboczem bez problemów. Byłam na czas:-) z dziećmi wróciłam do domu.
NO I MAM DRUGI TYSIĄC!!! nie wiem jak to zrobiłam:-)
Kategoria Rodzinnie


Dane wyjazdu:
45.79 km 0.00 km teren
02:38 h 17.39 km/h:
Rower:triban 7

Bez planów...

Wtorek, 10 maja 2011 · dodano: 10.05.2011 | Komentarze 2

Po powrocie z pracy urodził się pomysł, by jechać na zajęcia rowerami. Więc mamusia, jak ta kwoka zaprowadziła swoje pisklęta na zajęcia;-) Zajęcia mają na Groszu więc już bliżej się nie dało;-)) DO OLSZTYNA! On się nigdy nie znudzi! Pojechałam więc pośpiesznie, zjadłam lody na rynku i wróciłam odebrać dzieci. Spodobało mi się - czas wykorzystany na maxxa!:-D
Kategoria Rodzinnie


Dane wyjazdu:
38.88 km 0.00 km teren
02:33 h 15.25 km/h:
Rower:triban 7

Niedzielne tańce :-)

Niedziela, 8 maja 2011 · dodano: 08.05.2011 | Komentarze 2

Skuszona jazdą z wiatrem pojechałam w stronę Kamyka, powrotna droga już nie była taka przyjemna i szybka! Pod wiatr, czułam jakby mnie ktoś ciągnął za nogę a ... tak mi się spieszyło i tak chciałam pędzić a ... stałam w miejscu;-P
Na tym nie koniec niedzielnego walczyka :-D
Po południu moja mama, mój syn i moi przyjaciele wybraliśmy się na lans po mieście! Jak na lans przystało w rytmie poloneza :-D Świetna niedziela!

Dane wyjazdu:
49.39 km 0.00 km teren
03:16 h 15.12 km/h:
Rower:triban 7

Na majówkę z córcią do Olsztyna

Poniedziałek, 2 maja 2011 · dodano: 02.05.2011 | Komentarze 2

Plan od wczoraj był ambitny i mimo brzydkiej pogody wybrałam się a córcią do Olsztyna. Wyjechałyśmy z Północy, Zawodzie, drogą do Guardian i dalej do Skrajnicy. Ten odcinek drogi był dla małej przyjemny, miałam wrażenie, że z lekkością przemierza kolejne kilometry. W Skrajnicy zaczeły się trudności, podjazd wycisnął łzy mojemu dziecku:-( Pocieszeniem był fakt, że w Olsztynie czekali na nas przyjaciele :-) Dojechałyśmy do rynku w Olsztynie, tam schowaliśmy pośpiesznie rower małej do bagażnika przyjaciół i dalej do Przymiłowic. Zabrali mi dziecko, próbowałam ich dogonić moją rakietą ale mi się nie udało, zniknęli za zakrętem;-/:-) Powolutku dojechałam na umówine miejsce! Wszyscy samochodami. Wariaci!!!;-) Było ognisko, kiełbacha na kiju, dużo śmiechu! Taki mały powrót do przeszłości;-) Z powrotem pędziłam ile sił w nogach, bo pod Jagiellończykami czekała na mnie córcia, gotowa do dalszej jazdy! Powolutku wróciłyśmy do domu!
To była świetna majówka! :-D
Kategoria Rodzinnie


Dane wyjazdu:
25.62 km 0.00 km teren
01:52 h 13.73 km/h:
Rower:triban 7

Na majówkę z córcią :-)

Niedziela, 1 maja 2011 · dodano: 01.05.2011 | Komentarze 0

Po obiadku postanowiłam z córcią przegonić ciężkie chmury deszczowe;-) Plan był: kierunek Olsztyn ale po dojechaniu do Zawodzia, mała chciała w stronę centrum. Alejami (po drodze- na lody) na Jasną Górę gdzie pod szczytem trafiłyśmy na koncert związany z beatyfikacją Jana Pawła II, na wałach jasnogórskich rozwieszone piękne fotografie NASZEGO PAPIEŻA! Cieszę się, że tym razem to nie był Olsztyn:-) Gdy ludzi schodziło się coraz więcej, pojechałyśmy "poobcować" z przyrodą! Kierunek Lisiniec a tam nad "Bałtyk". Poleżałyśmy na ławce, wpatrując się jak kaczki "zalotnie" pływają. Wiosna na całego!!! Powrotna droga przez plac zabaw w parku jasnogórskim i dalej alejami nad Wartę! Była zaskoczona kondycją małej!:-O Objechałyśmy Galerię w koło i wracając na wały Warty zobaczyłam coś czego nie widziałam nigdy wcześniej, przemieszczając sie autem - mur upamiętniający ofiary II wojny światowej - z tego miejsca wywieziono na zagładę do komór gazowych 40.000 żydów z Częstochowy!
Dobrze przesiąść się na rower!!! Można odkryć na nowo swoje miasto :-D
Kategoria Rodzinnie