Info

avatar Agnieszka z Częstochowy Dystans od 2010 roku 38950.28 Średnia prędkość 16.70 km/h.
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl 2025 button stats bikestats.pl 2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Abovo.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
80.40 km 0.00 km teren
04:16 h 18.84 km/h:
Rower:triban 7

po kawie....Złoty Potok

Czwartek, 19 kwietnia 2012 · dodano: 19.04.2012 | Komentarze 2

Wyjechałam koło południa do Olsztyna na kawkę. Koło skansenu spotkałam Sebiq'a. Gdzieś się tam poumawiał więc nie miał zbyt wiele czasu by mi towarzyszyć ale zawsze to... kawałek:-) Gdy Sebiq pojechał w swoim kierunku, ja jak zaprogramowana pojechałam prościutko na kawkę. Delektując się pyszną, mocną, aromatyczną kawą wymyśliłam że, ten tak piękny dzień, trzeba wykorzystać na maxxa! Telefon do domu i kierunek Złoty Potok!:-D Pojechałam przez Biskupice - Zrębice - Siedlec (to tak w skrócie)
Przed Zrębicami zatrzymałam się na lunch. Nasi przodkowie na m-chu j-adali to ja też mogę! ;-)

Najedzona, odpoczęta pojechałam dalej. Zatrzymałam się przy Bramie Twardowskiego i nawet spotkałam tam pawiana (no.. tak mi się skojarzyło) a raczej to co z dumą nosi z tyłu;-)

To ja - proszę nie mylić z pawianem, a to...pawian ;-P

No dobra .. dobra kwiatki też były, nawet cały dywan :-D


Po drodze kupiłam rybki, pan mi wyłowił takie dorodne - będą jutro na obiadek:-)
Wracając wstąpiłam do teatru - nikogo nie było ;-)

Oj bardzo mi dziś wesoło, to był świetny dzień! Piękna pogoda - wiosna w pełni!
Parka tu.. parka tam...

Sebiq dziękuje za towarzystwo:-D

Dane wyjazdu:
50.90 km 0.00 km teren
02:41 h 18.97 km/h:
Rower:triban 7

Na kawkę do Olsztyna

Czwartek, 12 kwietnia 2012 · dodano: 12.04.2012 | Komentarze 2

Ruszyłam się!!!;-) Poranek na kawce w Olszytnie w towarzystwie markona, poprostu super! Pogoda piękna, kawka pyszna, towarzystwo wesołe!
Ale ...ale wracając do domku zrobiłam pętelkę do lasku aniołowskiego i tam poprzytulałam się do brzózek:-) Pewnie wyglądałam komicznie ale moja mama mówiła, że to wycisza! No i ... coś w tym jest!
Tak przygotowana popołudniu z uśmiechem i wyspokojona mogłam iść na wywiadówkę do syna!;-D


Pozdrawiam Sti i Pietro - jeden na rowerze, drugi w samochodzie. Miło było Was spotkać:-D
Kategoria W towarzystwie


Dane wyjazdu:
144.85 km 0.00 km teren
07:25 h 19.53 km/h:
Rower:

Kraków

Niedziela, 1 kwietnia 2012 · dodano: 01.04.2012 | Komentarze 12

Trasa: Częstochowa - Poraj - Myszków - Zawiercie - Ogrodzieniec - Klucze - Rabsztyn - Olkusz - Pieskowa Skała - Ojców - KRAKÓW!
Kraków to było moje marzenie! Choć wiele było powodów by nie jechać: a przede wszystkim pogoda!!! Pojechałam i DOJECHAŁAM!!! Nie było łatwo ale podczas jazdy otrzymałam tak wiele wsparcia i otuchy, że wszystkie znaki na niebie i ziemi, które miały utrudnić dotarcie do celu, malały!!! Dziękuję wszystkim, bez których nie mogłabym spełnić mojego marzenia :-D
To była wspaniała, pełna POGODY!!! ducha niedziela:-))))

Kawałek teranu;-)


Pieskowa Skała

Brama Krakowska


Rynek w Krakowie - Kościół Mariacki

Sukiennice
kRAKÓW ZDOBYTY!!!:-D

Dane wyjazdu:
47.41 km 0.00 km teren
02:26 h 19.48 km/h:
Rower:triban 7

Leń ....

Poniedziałek, 26 marca 2012 · dodano: 26.03.2012 | Komentarze 3

Od rana miałam towarzysza - trochę męczący i doczepił się jak "rzep psiego ogona"! A na imię mu było LEŃ!!!;-) Czasem jak się uczepi - to nie wie kiedy pójść! ;-) Natrent! Na moje szczęście koledzy bikerzy skutecznie sobie z nim poradzili, trochę się bronił ale jednak odpuścił i oddalił się;-)))

Świetne towarzystwo : EdytKa, Przemo, STi, Poisonek :-) Pyszna kawka w Olsztynie!
Nie miał szans! Musiał sobie pójść!;-)))
Dziękuję za towarzystwo i do zobaczenia:-D


STi dziękuję za zdjęcia:-)
Kategoria W towarzystwie


Dane wyjazdu:
48.73 km 0.00 km teren
02:45 h 17.72 km/h:
Rower:triban 7

Na wagary do Mstowa ;-)

Środa, 21 marca 2012 · dodano: 21.03.2012 | Komentarze 2

Pojechałam dziś rano przez Kiedrzyn, objechałam lasek aniołowski, trasą (mało miłe:-/) do Jaskrowa i tam do Mstowa. Trochę pozwiadzałam, spacerowałam, posiedziałam podumałam i.. wróciłam przez Srocko w kierunku domu, kręcąc odrobine po okolicy Lasku Aniołowskiego.
Kilka zdjęć z moich wagarów;-)
Opis linka
Kategoria Samotnie


Dane wyjazdu:
43.17 km 0.00 km teren
02:40 h 16.19 km/h:
Rower:triban 7

Poranek w Olsztynie

Wtorek, 20 marca 2012 · dodano: 20.03.2012 | Komentarze 2

Troszkę dzisiaj wiało, troszkę było zimno ale słonko tak pięknie świeciło, że skusiło!:-) W drodze spotkałam markona, który też skuszony przez słonko jechał do Olsztyna. Razem spacerowym tempem dojechaliśmy do celu i przywitalismy dzień dobrą mocną kawą:-) Rower, kawa to dobry początek dnia:-) Dzięki za towarzystwo:-D
Kategoria W towarzystwie


Dane wyjazdu:
96.06 km 0.00 km teren
05:43 h 16.80 km/h:
Rower:triban 7

Wołów - Lubiąż - Wilczków - Strzegom - Jaworzyna Śląska - Świebodzice - Książ - Szczawno Zdrój - Wałbrzych

Poniedziałek, 19 marca 2012 · dodano: 19.03.2012 | Komentarze 7

To był świetny pomysł na weekend!! Trasę którą udało mi się pokonać (mój papierowy GPS, nie zawiódł) zamieściłam w tytule. To była sentymentalna wycieczka:-) Rodzeństwo mojej mamy tam mieszka i ja kiedyś tam studiowałam. Okolice mi znane ale nie widziane z roweru;-) Wołów do którego docelowo przyjechaliśmy to małe miasteczko, kolorowe kamieniczki, wąskie uliczki, cisza, spokój. Tam ludzie żyją spokojniej:-)
Majestatyczne woły witają mieszkańców i turystów wchodzących na rynek.


Kolorowe kamieniczki, wąskie uliczki prowadzące wprost do rynku z pięknym Ratuszem.


To nie byle jaki samolot;-)
Wołów to miasto z którego pochodzi sława polskiego lotnictwa - Mirosław Hermaszewski.
Sobota, godzina 8.00, piękne słońce, zapas batonów i napojów, GPS "papierowy", do pokonania ok 85km. Może to trochę nierozsądne samotnie jechać ale...
Ruszam!!!
Lubiąż - miejscowość, która w tamtych okolicach "słynie" ze szpitala dla psychicznie chorych. Ku mojemu zaskoczeniu w owej miejscowości znajduje się piękne Opactwo Cystersów.


Droga wiodła wokół klasztoru. Na jego tyłach rzaka Odra i ogromny park.
Wrócę tam, gdy się zazieleni, to musi być widok!
Jechałam poprzez pola mijając mniejsze i większe miejscowości - Wilczków, Strzegom, Jaworzynę Śląską, Świebodzice dojeżdżając do Książa, gdzie zaplanowałam dłuższy odpoczynek:-)

Wejście do Parku otaczającego Zamek Książ.

Dziedziniec Zamku - wszystkie ławeczki były zajęte, poprosiłam o fotkę i poszłam szukać miejsca by odpocząć. Znalazłam! W parku:-)


Powalający widok na cały zamek:-)
Szczawno Zdrój - to miejscowość z którą mam same miłe wspomnienia. Ale to nie tylko wspmnienia. To piękne, klimatyczne miasteczko.

Tutaj ludzie wiedzą jak się odpoczywa!!!


Wieża Anna na którą się wdrapałam a z niej widok na piękne Szczawno Zdrój!
Miasto to słynie z zawodów MTB, poniżej miejsce w którym się odbywają. Teraz nikogo nie było, tylko spacerujący. Podczas zawodów jest tu SZAŁ!!! BYŁAM! WIDZIAŁAM!:-)
[img]

Gdy słonko chowało się za wałbrzyskie góry powolutku pojechałam na dworzec do Wałbrzycha....


....i tu moja wycieczka skończyła się! To był cudowny dzień!!!:-D
Pozdrawiam kierownika pociągu i rowerzystów mi towarzyszących! To była milutka podróż!:-)
Kategoria Samotnie, Wycieczki


Dane wyjazdu:
34.01 km 0.00 km teren
01:52 h 18.22 km/h:
Rower:triban 7

Ku spokojności...

Poniedziałek, 5 marca 2012 · dodano: 05.03.2012 | Komentarze 4

Pojechałam w pięknym popołudniowym słońcu na przejażdżkę do Mstowa. Posiedziałam tam ale krótko.

Miejsce do grillowania wygląda dość orginalnie, ktoś miał fantazję;-)
Słońce miało się ku zachodowi i pomyślałam, że muszę to zobaczyć. Pojechałam więc na Przeprośną Górkę, tam można powiedzieć dzionkowi - dobranoc:-)


Czyż nie pięknie?!!:-D
Zjeżdżając z Przeprośnej, niemal nie zamarzłam. Gonił mnie Dziadek Mróz, szczypiąc po palcach u rąk i stóp. Nie dałam rady mu uciec, aż do samego domu!;-)
By jak najszybciej dojechać do domu, pojechałam przez Jaskrów. Troche tam było mrocznie!


Ale spokój znalazłam!:-)
Kategoria Samotnie


Dane wyjazdu:
82.41 km 0.00 km teren
04:39 h 17.72 km/h:
Rower:triban 7

Złoty Potok

Niedziela, 4 marca 2012 · dodano: 04.03.2012 | Komentarze 3

Na CFR pojawiła się informacja o niedzielnym wypadzie do Złotego Potoku a że w sobotę nie udało mi się dojechać do Złotego, to dlaczego nie! Pojawiło się tylko pytanie: Czy z tak zacną grupą dam radę? Na szczęście licząca osiem osób grupa podzieliła się na tą lubiącą szosę i tą lubiącą teran:-)
Pierwsze wspólne spotkanie było na Rynku w Olsztynie.

Chwila odpoczynku i dalej. Ja pojechałam do Bisupic, witając się z moją ulubioną górką;-/ i dalej do Zrębic, tam drugie spotkanie. Ze Zrębic przez Siedlec prościutko do smażalni na pstrąga - wyjątkowy smak!
Ustaliliśmy że powrót - asfaltem. Pasowało mi bardzo! Ale to nie był asfalt -po takim błocie nigdy dotąd nie jechałam! Nowe doświadczenie! Wszystkiego trzeba spróbować!

Dzielnie ich goniłam!

To my... po kąpieli błotnej;-)

Zamarznięty staw i ślizgające się na nim łabedzie, aż żal ściskał!


To był piękny, pełen wrażeń i uśmiechów dzień!
Dziękuję wszystkim za towarzystwo i do następnego razu:-D
Kategoria W towarzystwie


Dane wyjazdu:
63.74 km 0.00 km teren
03:38 h 17.54 km/h:
Rower:triban 7

Nacieszyć się :-)

Sobota, 3 marca 2012 · dodano: 03.03.2012 | Komentarze 1

Wiosna, wiosna, wiosna... ach to Ty! Aż miło się wstaje, gdy słonko zagląda do okna:-) Ostatnie dni były pochmurne i bure a mimo to, jeździłam - więc tym bardziej dziś! Trzeba nacieszyć się słoneczkiem!!! Pierwsze kroki do Olsztyna, bo wszystkie drogi tam prowadzą!;-) Wdrapaliśmy się na Lipówki. Widok - Bajka!!!:-D


Potem tą małą ścieżynką ( pierwsza fotka) zjechaliśmy ( udało się nie wybić zębów) wyjechaliśmy na drogę do Biskupic. No ... podjazd w Biskupicach ma pewnie różne nazwy ale najbardziej chyba pasuje: osz ku...wa mać!!!- tak został ochrzczony przez mojego przemiłego towarzysza dzisiejszych zmagań. Podjechałam! Bo wiosna, bo tak pięknie, bo trzeba się nacieszyć! ;-) No to... się ucieszyłam i tym samym sezon na dobre uważam za OTWARTY! Wredna górka;-/
Chcieliśmy jechać do Złotego Potoku ale w Zrębiach plan się zmienił. Czas pędził jak szalony więc i my popędziliśmy w kierunku domów.
Jadąc do domu pojechałam na mały lans;-) wzdłuż Promenady do lasku aniołowskiego, pentelka i dom:-)
Markon dziękuję za wesołe towarzystwo, to była świetna przejażdżko - wspinaczka!;-D Super poranek!
Kategoria W towarzystwie